Joaquin Phoenix uratował krowę i cielę z rzeźni. „Może pojawić się w najbardziej nieoczekiwanych miejscach”

Joaquin Phoenix uratował krowę i cielę z rzeźni. „Może pojawić się w najbardziej nieoczekiwanych miejscach”

Joaquin Phoenix
Joaquin Phoenix Źródło: YouTube / @farmsanctuary
Oscary zostały rozdane w pierwszej połowie lutego, ale wciąż nie milkną echa przemówienia, które wygłosił Joaquin Phoenix. Jak się okazuje, aktor przeszedł od słów do czynów i uratował krowę i jej cielę.

Joaquin Phoenix otrzymał Oscara w kategorii najlepsza rola pierwszoplanowa za rolę Arthura Flecka w filmie „Joker” Todda Phillipsa. Wygłosił wzruszające przemówienie, w którym apelował o miłość, poszanowanie środowiska i wzajemny szacunek. – Myślę o tych niepokojących problemach, z jakimi się zmagamy. I myślę, że czasami czujemy, że walczymy o różne cele. Widzę w tym podobieństwa. Myślę, że czy mówimy o nierównościach wynikających z płci, rasizmie, prawach osób queer czy prawach zwierząt, mówimy o walce z nierównościami, o walce z przekonaniem, że jedna nacja, jedna rasa, jedna płeć, jeden gatunek, ma prawo dominować, kontrolować, wykorzystywać inny – podkreślił Joaquin Phoenix.

– Myślę, że staliśmy się bardzo „rozłączeni” od świata naturalnego i wielu z nas jest winnych tego, że mamy egocentryczne podejście, myślimy, że jesteśmy centrum wszechświata. Wychodzimy do świata naturalnego i niszczymy go, myślimy, że możemy zapłodnić nienaturalnie krowę, a kiedy ona rodzi, kradniemy jej dzieci. Mimo, że słyszymy jej smutek. A potem kradniemy jej mleko i dodajemy je do naszej kawy i płatków – mówił.

Joaquin Phoenix uratował krowę i jej cielę

Jak się okazuje Joaquin Phoenix nie tylko wygłosił płomienną przemowę podczas oscarowej gali, ale także tuż po niej ruszył do działania. Zaledwie kilkadziesiąt godzin po przyjęciu nagrody, aktor pojawił się w rzeźni, towarzysząc organizacji Los Angeles Animal Save. Jak relacjonuje CNN, Phoenix spotkał się z właścicielem zakładu, który ostatecznie pozwolił mu i towarzyszącej ekipie, odejść razem z krową Liberty i małym Indigo.

– Nigdy nie myślałem, że znajdę przyjaźń w rzeźni – powiedział gwiazdor. Zwierzęta trafiły na farmę w hrabstwie Los Angeles. – Mam nadzieję, że obserwując, jak Indigo dorasta pod okiem Liberty na farmie, będziemy zawsze pamiętać, że przyjaźń może pojawić się w najbardziej nieoczekiwanych miejscach – powiedział Phoenix. – I bez względu na nasze różnice, życzliwość i współczucie powinny rządzić wszystkim wokół nas – dodał aktor.

Czytaj też:
Nie chciała zostawić psa. Utknęła w centrum epidemii koronawirusa

Źródło: CNN / Wprost.pl