Szyc pokazał kolejne wiadomości od hejterów. „Zdechniesz śmieciu, zlecenie na ciebie poszło”

Szyc pokazał kolejne wiadomości od hejterów. „Zdechniesz śmieciu, zlecenie na ciebie poszło”

Borys Szyc
Borys Szyc Źródło: Newspix.pl / Michał Pieściuk
Po emisji w TVP filmu Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało” w sieci zaroiło się od nienawistnych komentarzy pod adresem Borysa Szyca. Aktor otrzymał także mnóstwo gróźb i życzeń śmierci. Na swoim profilu na Instagramie pokazał kolejne wiadomości od hejterów.

Chociaż od emisji dokumentu Sylwestra Latkowskiego minęło już kilka dni, Borys Szyc nadal otrzymuje mnóstwo wiadomości, w których internauci obrażają go, sugerują, że jest pedofilem i życzą mu śmierci. – Ludzie wypisują ohydne rzeczy, nie mając żadnego dowodu oprócz słów autora filmu "Nic się nie stało" i podłych insynuacji – mówił aktor. Kilka dni temu Szyc udostępnił na swoim profilu na Instagramie kilka wiadomości, które otrzymał od hejterów. "J****y pedofilu zdechnij", "rozj***ę ci łeb siekierą pedofilski sk******nu", "śmierć pedofilom" – to tylko niektóre wiadomości, jakie otrzymał Borys Szyc. "Tylko nie molestuj tego malucha k***o zboczona" – napisał jeden z internautów pod zdjęciem malutkiego syna Szyca.

To jednak nie jest koniec. W niedzielę 24 maja aktor pokazał kolejne wiadomości, których autorem jest właścicielka jednego z salonów kosmetycznych w Kielcach. „Zdechniesz śmieciu, już jesteś trupem, zlecenie na ciebie poszło” – napisała. Kiedy aktor ujawnił treść komentarzy, autorka początkowo twierdziła, że ktoś włamał się na jej konto. Szybko jednak zaczęła odpisywać w arogancki sposób. „Gówno, nie prokuratura. Skończ straszyć, bo sama cię pozwę” – odparła. Chwilę później dodała, że doszło do pomyłki, ponieważ chciała obraźliwy komentarz w stosunku do aktora napisać z prywatnego, a nie firmowego konta na Instagramie.

Reakcja policji

– Biuro ds. walki z cyberprzestępczością działa przez całą dobę i stale monitoruje sieć w poszukiwaniu treści niezgodnych z prawem. Natrafiając na nie, podejmujemy odpowiednie działania. Jednak tego typu przestępstwa są ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Osoby, które czują się pokrzywdzone czy zagrożone, powinny zgłosić się na policję – powiedział w rozmowie z Onetem podkom. Michał Gaweł z KGP. Policja apeluje również o przestrzeganie prawa i dodaje, że nikt nie jest anonimowy i nie może się czuć bezkarny.

O braku zgody na hejt mówił także rzecznik policji insp. Mariusz Ciarka. – Osoby, o które pan pyta reprezentowane są przez menedżerów, wydawnictwa, a nawet całe zespoły prawnicze. Posiadają zatem pełną paletę narzędzi, by zrobić przynajmniej pierwszy krok i podjąć inicjatywę prawną. Każdy, kto czuje się zagrożony możliwością popełnienia przestępstwa na jego szkodę może się zgłosić do najbliższej jednostki policji lub Prokuratury. Nikomu nie odmówimy pomocy – zapowiedział.

Czytaj też:
Szykuje się kolejny pozew przeciwko Latkowskiemu za film „Nic się nie stało”