„W wodzie... się zakręciłam. Łapię promienie słońca w zaciszu naszego tarasu” – napisała Magda Gessler na Instagramie, dołączając zdjęcie na którym pozuje jedynie w czymś, co przypomina halkę. Jej strój unosił się na wodze, a jeden z internautów określił sytuację uwiecznioną na fotografii „Narodzinami Wenus”. „Chciałam powiedzieć że piękne, zadbane ciało! Proszę opisać swój rytuał pielęgnacyjny” – zaapelowała inna z użytkowniczek. „Jak meduza” – czytamy w kolejnym komentarzu, a podobnych porównań jest więcej.
Odpowiedziała na hejt
Magda Gessler jest rozpoznawalną celebrytką, poza tym aktywnie prowadzi konta społecznościowe. Nic dziwnego, że pod jej wpisami pojawiają się różne, czasami skrajne komentarze. Na początku września restauratkorka wystosowała na Facebooku ważny apel. Z jej wpisu wynika, że pod jej zdjęciami i postami pojawiło się wiele hejterskich wiadomości i komentarzy. „Kąsacie, aby bolało. Po co? Jaki w tym cel? Dla jednym zbyt kolorowa. Dla innych za blada. Za duże usta (choć moje). Za małe. Za dużo loków. Zbyt uśmiechnięta. Zbyt szczęśliwa. Za mało skromna. Za bardzo wycofana. JA waszymi oczami!” – napisała. „Coś, co tu buduję od lat, nazywa się miłość! Dobro! Spokój! Wsparcie! Przyjaźń! Oddanie! Lojalność! Te słowa przychodzą mi na myśl myśląc o ludziach. O świecie. O życiu” – zaznaczyła.
Dalej Gessler podkreśliła, że jeżeli do tej pory ktoś „nie zrozumiał jej filozofii” to może się z nią pożegnać. Zaznaczyła, że na jej Facebooku nie ma miejsca na hejt i negatywną energię, a ma być to miejsce, gdzie jej fani mogą „napoić się dobrocią, siłą i nadzieją”.
„Zastanówcie się czy w życiu najpiękniejsze chwile przeżyliście w samotności czy dzieląc je z innymi ludźmi??? Odpowiedz nasuwa się sama… jesteśmy stworzeni do bycia ze sobą. A nie przeciwko sobie. Tylko miłość uratuje świat! Nie odrzucajcie jej. Nie walczcie z nią. Dajcie jej rosnąć. Podlewajcie ją jak kwiat. Niech nigdy nie umiera. Miłością w hejt. Kto tego nie rozumie i nie podziela… mówię DO WIDZENIA!” – podkreśliła.
Czytaj też:
Była narkomanka pokazała stare zdjęcia. Trudno uwierzyć, że to ta sama osoba