Anna Czartoryska-Niemczycka miała koronawirusa. Przekazała, jak się czuła

Anna Czartoryska-Niemczycka miała koronawirusa. Przekazała, jak się czuła

Anna Czartoryska-Niemczycka
Anna Czartoryska-Niemczycka Źródło: Instagram / annaczartoryska_niemczycka
Anna Czartoryska-Niemczycka, polska aktorka i piosenkarka, poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że była chora na koronawirusa. „Uważajcie na siebie, pijcie dużo wody, odpoczywajcie, nie nakręcajcie się złymi wiadomościami” – zaapelowała.

„Jestem ozdrowieńcem!” – ogłosiła dziś na Instagramie Anna Czartoryska-Niemczycka. Jak poinformowała aktorka, nie wie, gdzie zaraziła się koronawirusem, jednak choroba zaczęła się u niej od przeziębienia. Jak wyjaśnia, za lekko ubrała się przed wyjściem z domu, zmarzła i obniżyła sobie odporność. „Przez kilka dni czułam się osłabiona, a potem straciłam węch i smak. Zero kaszlu, gorączki, duszności. Za to ból mięśni i zapalenie spojówek. W łóżku spędziłam dwa dni, a w pozostałe starałam się jak najwięcej być na świeżym powietrzu, w ogródku” – napisała.

Czartoryska-Niemczycka przekazała także, że test zrobiła prywatnie i nigdy nie trafiła na kwarantannę, nie skontaktował się z nią sanepid i nie było u niej policji. Zapewniła, że oczywiście była w kontakcie z lekarzem pierwszego kontaktu i z osobami, z którymi widziała się przed otrzymaniem wyniku. Jak podała, jej bliscy są zdrowi – także przeszli testy.

„Chcę dać trochę nadziei”

„Piszę Wam o tym, bo w mediach można przeczytać dużo opisów dramatycznych przebiegów tej choroby, co niestety nie pomaga, gdy ją złapiesz – każde drapanie w gardle, lub inny, nawet lekki objaw powoduje lęk i ogromny stres. Nie znaczy to, że namawiam do tego, żeby tę chorobę bagatelizować. Chcę tylko dać trochę nadziei tym, którzy są dopiero na jej początku” – zaznaczyła aktorka. „Uważajcie na siebie, pijcie dużo wody, odpoczywajcie, nie nakręcajcie się złymi wiadomościami. Jeśli zaobserwujecie u siebie początek jakiejś infekcji – zostańcie w domu. Życzę Wam dużo zdrowia i wytrwałości” – zakończyła.

Czytaj też:
Karol Strasburger poparł protesty kobiet. „Nie wchodźmy w kompetencje Boga”