Cordero był hospitalizowany od końca marca z powodu powikłań spowodowanych zakażeniem koronawirusem. Lekarze musieli amputować aktorowi prawą nogę z powodu problemów z krzepnięciem krwi. Artysta przeszedł także dwa małe udary, infekcję septyczną, miał grzybicę płucną, a w jego serce wszczepiono tymczasowy rozrusznik. 6 lipca jego żona poinformowała, że niespełna 42-letni aktor zmarł.
Amanda Kloots przez kilkanaście miesięcy informowała fanów aktora o jego stanie zdrowia. Gdy Nick Cordero zmarł, instruktorka fitness zamieszcza w sieci posty, w którym informuje, jak radzi sobie z żałobą. Teraz przekazała, że wraz z rocznym synkiem Elvisem, stworzyli wazon z prochów Cordero. „Mój piękny wazon, który Elvis i ja zrobiliśmy z prochów Nicka, jest już gotowy!” – napisała Kloots na Instagramie. „Elvis i ja umieściliśmy nasze odciski dłoni w glinie, zanim została wypalona, a następnie przeszklona w wazon. Dodano także wzór serca. Zadbam o to, aby zawsze w tym wazonie były kwiaty, za każdym razem przypominając mi o Nicku” – podkreśliła.
instagramCzytaj też:
Siostra Anny Przybylskiej odwiedziła jej grób. „Nie wszyscy będą mieli tyle szczęścia”
Amanda Kloots, aktorka i instruktorka fitness, żona Nicka Cordero