W jednym z odcinków „Sanatorium miłości” kuracjusze mieli okazję poznać egzotyczne zwierzęta, co najwyraźniej zachwyciło Halinę Jaksę. Pochodząca z Pabianic kobieta o swoich pasjach opowiadała też w „Pytaniu na śniadanie” gdzie przyznała, że zawsze bała się żmij. – Ale tych (egzotycznych – przyp.red) to się nie boję. Nikt nie chciał wziąć pająka a ja mówię: pająk przynosi szczęście – kontynuowała.
Po chwili Jaksa wzięła do rąk jednego z małych węży i położyła go sobie na szyi. Operator z kolei skierował kamerę na prowadzącą Małgorzatę Tomaszewską, która nie wyglądała na zachwyconą. Internauci zaczęli dociekać w komentarzach, czym jest spowodowane takie zachowanie dziennikarki.
Małgorzata Tomaszewska patrzyła z wyższością?
„Cóż za mina Pani Małgorzato” – dopytywała jedna z komentujących pod postem na oficjalnym profilu „Sanatorium miłości”. „Ma manię wyższości” – odpowiedział ktoś inny. „Gorąca kobieta, fajny chłopak potrzebny. Małgosia prowadząca niech się uczy” – czytamy w kolejnym komentarzu.
Niektórzy zauważyli jednak, że niepewna mina Tomaszewskiej mogła być spowodowana jej strachem. „Prowadząca przerażona. Każdy ma prawo mieć swoje strachy” – oceniła jedna z użytkowniczek Instagrama. „Nie każdy lubi węże i pani Małgosia należy najprawdopodobniej do tych ludzi” – zauważył ktoś inny.
Czytaj też:
Rogalska o pracy z Kammelem: Rzeczywiście byliśmy zgranym duetem, ale...
Małgorzata Tomaszewska – prowadząca „Pytanie na śniadanie”