Filmowa Jadźka z „Samych swoich” o śmierci Janeczka. „Mówił, że nabrał sił na 20 lat”

Filmowa Jadźka z „Samych swoich” o śmierci Janeczka. „Mówił, że nabrał sił na 20 lat”

Ilona Kuśmierska i Jerzy Janeczek w filmie „Sami swoi” (1967)
Ilona Kuśmierska i Jerzy Janeczek w filmie „Sami swoi” (1967) Źródło: Zespół Filmowy Iluzjon/Muzeum Kinematografii w Łodzi
W niedzielę 11 lipca w wieku 77 lat zmarł Jerzy Janeczek, polski aktor filmowy i teatralny, kojarzony głównie z rolą Witii Pawlaka w „Samych swoich”. Smutną informację skomentowała Ilona Kuśmierska-Kocyłak, która grała u boku Janeczka w znanej produkcji z 1967 roku, wcielając się w Jadźkę Pawlakową.

Filmowa Jadźka: Byliśmy niedoświadczeni

Drogi Ilony Kuśmierskiej-Kocyłak i Jerzego Janeczka połączyły się na planie filmu „Sami swoi”. Później wspólnie zagrali jeszcze w dwóch kolejnych filmach trylogii, czyli: „Nie ma mocnych” (1974) oraz „Kochaj albo rzuć” (1977). Jak wspominała aktorka w rozmowie z film.wp.pl, prace nad pierwszym obrazem z serii odbywały się w wakacje, po jej pierwszym roku w warszawskiej szkole teatralnej. Janeczek był już wówczas studentem czwartego roku. – Sporo nas łączyło – byliśmy niedoświadczeni, podpatrywaliśmy starszych kolegów i koleżanki, uczyliśmy się od nich, jak zachowywać się przed kamerą. Dużo rozmawialiśmy o naszych postaciach. Nic więc dziwnego, że szybko się zaprzyjaźniliśmy – opowiedziała.

„Wszyscy, tylko nie on”

Ilona Kuśmierska-Kocyłak przyznaje, że gdy dowiedziała się o śmierci swojego kolegi, myślała o znanym powiedzeniu: „nie ma ludzi niezastąpionych”. – Jak bardzo ono jest fałszywe! Są ludzie, którzy tak bardzo zapadają w pamięć, tak wiele znaczą w naszym życiu, że nic i nikt nie jest w stanie ich zastąpić – podkreśliła. – Powiem szczerze – gdyby mi ktoś powiedział, że umrze wkrótce ktoś z ekipy „Samych swoich”, stawiałabym raczej na... siebie. Wszyscy, tylko nie on – dodała.

Aktorka po raz ostatni widziała się z Janeczkiem jeszcze przed pandemią, przy okazji Festiwalu Filmowego w Lubomierzu. – Prowadził bardzo zdrowy tryb życia, gimnastykował się, pływał, niedawno po powrocie z sanatorium powiedział, że nabrał sił na dwadzieścia lat życia – mówiła.

Jerzy Janeczek – kim był?

Jerzy Janeczek urodził się w 1944 roku w niemieckim Itzehoe. Był polskim aktorem filmowym i teatralnym. W 1968 roku ukończył studia na wydziale aktorskim PWSTiF w Łodzi. Zadebiutował na deskach Teatru Współczesnego im. Wiercińskiego rolą Robotnika i Pana wykształconego w „Róży” Stefana Żeromskiego, w reżyserii Andrzeja Witkowskiego. Choć grał w przedstawieniach wystawianych na deskach teatrów w Warszawie, Kaliszu, Wrocławiu i Koszalinie, ogromną popularność przyniosła mu rola Witii Pawlaka w filmie „Sami swoi”.

Widzowie z pewnością kojarzą jego rolę w filmach i serialach m.in. Stawka większa niż życie”, „Uciec jak najbliżej”, „Sanatorium pod Klepsydrą”, „Trzecia granica”, „Dyrektorzy”, „07 zgłoś się”, „Prom do Szwecji”, „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”, „Urodziny młodego warszawiaka”.

Jerzy Janeczek – sylwetka

Po tym jak w 1987 roku został zwolniony przez Zbigniewa Zapasiewicza z Teatru Dramatycznego, na stałe wyjechał z Polski. – Wyjechałem do USA z jedną walizką, z kabaretem na tournée i do pracy. Przez pięć lat byłem zgorzkniały, sfrustrowany, no i ta nostalgia, niepewność. Nigdy nie chciałem zostać, ale spotkałem Milę, moją obecną żonę, która też była po przejściach. I tak pomyśleliśmy, że razem raźniej będzie nam iść przez życie – opowiadał.

Do kraju wrócił w 2007 roku. Po ponad 20 latach znów pojawił się na deskach teatru – zagrał w Teatrze Polskiego Radia w sztukach: „Dziewanna” Jacka Dobrowolskiego, „Król Dawid” Kajzara i „Gdy wstaniemy z martwych” Ibsena oraz kilka ról filmowych. Swoją ostatnią rolę zagrał w filmie Kobiety mafii Patryka Vegi.

Czytaj też:
Nie żyje Jerzy Janeczek. Pamiętny Pawlak z „Samych swoich” miał 77 lat

Źródło: Wirtualna Polska / Wprost.pl