Krystyna Kofta opowiedziała o swoim udarze. „To zemsta za zaciskanie zębów, gdy powinno się krzyczeć”

Krystyna Kofta opowiedziała o swoim udarze. „To zemsta za zaciskanie zębów, gdy powinno się krzyczeć”

Krystyna Kofta
Krystyna Kofta Źródło: Newspix.pl / Jerzy Stalega
Krystyna Kofta bardzo przeżywa wszystko, co dzieje się w Polsce i na świecie. Pisarka uważa, że duszenie w sobie nerwów i złości, doprowadziło do jej udaru.

Los nie oszczędzał Krystyny Kofty. Pisarka ma za sobą walkę z rakiem piersi, a niedawno przeszła udar. – Zapisałam sobie w dzienniku, że udar jest zemstą za zaciskanie zębów, za milczenie, gdy powinno się krzyczeć – powiedziała Kofta w wywiadzie dla magazynu „Viva”.

„Gdybym w szpitalu tylko leżała i patrzyła w sufit, chybabym umarła”

Pisarka przyznała, że dochodzenie do siebie po udarze nie było łatwe. Ze względu na COVID-19 nie było odwiedzin, a ona potrzebowała bliskości. Na szczęście opiekująca się nią lekarka wykazała się dużą empatią, której Kofta tak potrzebowała. To dodało jej sił. Mimo nie do końca sprawnej ręki zaczęła pisać wiadomości do przyjaciół i planować kolejną książkę. – Doktor Anna powiedziała mi, że to dobrze, że nie skupiam się na chorobie. Gdybym w szpitalu tylko leżała i patrzyła w sufit, chybabym umarła – powiedziała Kofta.

Na pytanie dziennikarki o powód udaru, pisarka odpowiedziała bez wahania. – W ostatnich miesiącach wszystkiego było za dużo. COVID-19, sposób uprawiania polityki, te wielkie kłamstwa, izolacja. Od zawsze pracuję sama, w ciszy, tego pandemia nie zmieniła, jednak jestem przyzwyczajona do kontaktów z ludźmi. Bardzo mi ich brakuje – przyznała. Kofta dodała, że czasem pojawia się strach przed kolejnym udarem. – Muszę okiełznać swoją nadwrażliwość. Bardzo się przejmuję wszystkim dookoła – zdradziła pisarka.

Czytaj też:
„Love Island. Wyspa miłości”. Dwoje uczestników opuściło show, a do programu weszła nowa dziewczyna

Źródło: Viva