Gessler przewróciła stół z jedzeniem i zerwała zasłony. Co działo się w „Kuchennych rewolucjach”?

Gessler przewróciła stół z jedzeniem i zerwała zasłony. Co działo się w „Kuchennych rewolucjach”?

Kadr z programu „Kuchenne rewolucje”
Kadr z programu „Kuchenne rewolucje” Źródło:TVN
W najnowszym odcinku programu „Kuchenne rewolucje” Magda Gessler ruszyła z pomocą „Kuźni smaków” w Sokołowie. Nie obyło się oczywiście bez rzucania talerzami, a nawet stołami. Czy rewolucja się udała?

„Chyba chcieliście zrobić dom pogrzebowy”

Restauracją „Kuźnia smaków” w Sokołowie zarządza Marta, którą wspiera w tym mąż Czarek. Jak wyznała, na początku sama pracowała w tym miejscu i właściciele zaproponowali jej odkupienie lokum. Szło jej nieźle do czasu pandemii COVID-19. Małżeństwo musiało zainwestować pieniądze odkładane na budowę domu, w to, aby ratować restaurację. – Moim zdaniem największym problem jest to, że to nie jest stołówka, tylko jadłodajnia. Ludzie przychodzą tutaj, żeby szybko zjeść i wyjść. Co robię nie tak? Nie wiem – zastanawiała się właścicielka.

Gdy Gessler przybyła na miejsce, od razu stwierdziła, że z pewnością nie pomaga restauracji sama jej nazwa. Tłumaczyła, że w Polsce zapewne jest kilkadziesiąt takich „Kuźni Smaków”. Restauratorce nie podobał się też wygląd lokalu. – Chyba chcieliście zrobić dom pogrzebowy. Takie zasłony to się na trumnę daje – mówiła po spotkaniu z właścicielami, po czym zabrała się do usuwania owych zasłon.

instagram

„Po co gotować świeżego ogórka?”

Gessler skrytykowała także dania, które serwowane były w restauracji. Zdziwiła się np. gdy otrzymała zupę z cukinii i zielonego ogórka. – Żeby coś takiego wymyślić, to chyba trzeba kręcić głową kilka nocy. Po co gotować świeżego ogórka? – pytała. Zauważyła także, że do rosołu dodany został glutaminian sodu. Nie było lepiej także przy mizerii z młodej kapusty czy warkoczu z ciasta francuskiego. Restauratorka stwierdziła: „Osiągnęliśmy dno. Jeszcze tak dawno nie było tak źle. Schudnę!”. Na koniec przewróciła stół pełen dań i opuściła lokal.

instagram

Rewolucja udana!

Kolejnego dnia Gessler zaproponowała zmianę nazwy restauracji na „Prosto od serca”. Tłumaczyła, że „każdy z nas walczy o miłość”. Wprowadziła także do lokum odcienie różu i kwiatów. Dodatkowo wpadła na pomysł stworzenia ogródka, dzięki czemu goście będą mogli próbować dań na świeżym powietrzu. Na kolację kucharki przy pomocy Gessler przygotowały: sos lubczykowy, deser „Prosto od serca” oraz botwinkę gotowaną na cielęcinie w kolorze miłosnym oraz polędwicę wołową. – Jest miłośnie, radośnie, kolorowo i smacznie – podsumowała rewolucję Gessler.

instagramCzytaj też:
„Gogglebox. Przed telewizorem”. Zobacz, jak zmieniły się bliźniaczki z programu