Jakimowicz i Ogórek reagują na plotki o ich relacjach. „To są śmiechy jakieś”

Jakimowicz i Ogórek reagują na plotki o ich relacjach. „To są śmiechy jakieś”

Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek
Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek Źródło: TVP
W ostatnim wydaniu programu „W kontrze” Magdalena Ogórek i Jarosław Jakimowicz skomentowali plotki dotyczące ich wzajemnych relacji. Przy okazji prezenter udzielił swojej koleżance rady dotyczącej adopcji psa.

Od 2020 roku Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek są gospodarzami społeczno-publicystycznego programu „W kontrze”, który jest emitowany przez TVP Info. Widzowie od razu dostrzegli, że prowadzący świetnie się ze sobą dogadują, co wywołało falę spekulacji na temat ich wzajemnych relacji.

Niemal po każdym odcinku programu portale plotkarskie publikują zdjęcia Magdaleny Ogórek i Jarosława Jakimowicza, którzy wychodzą z telewizyjnego studia. W sobotę 16 października Pudelek opublikował serię zdjęć prowadzących „W kontrze” budując wokół nich narrację, że „była kandydatka w wyborach prezydenckich zachowywała dystans wobec aktora i chłodno się z nim pożegnała”.

Ogórek i Jakimowicz komentują plotki w TVP

Magdalena Ogórek i Jarosław Jakimowicz odnieśli się do tych doniesień w kolejnym wydaniu swojego programu. Prezenter tłumaczył, że po zakończeniu audycji jako dżentelmen i dobry kolega z pracy odprowadzał koleżankę do samochodu ze względu na to, że w przeszłości dochodziło do niebezpiecznych incydentów. – To są śmiechy jakieś, znowu piszą, że pożegnała go chłodno. Jakie to jest śmieszne, nie dajcie się ładować w konia – mówił aktor.

Ogórek i Jakimowicz kpią ze Sterczewskiego

W ostatnim wydaniu „W kontrze” w  w niedzielę 17 października Magdalena Ogórek podzieliła się także z widzami radosnymi wieściami. Już wkrótce dziennikarka adoptuje psa – owczarka niemieckiego. Gdy zastanawiała się, w jaki sposób będzie podróżować z pupilem, Jarosław Jakimowicz udzielił jej „złotej rady”.

Prezenter stwierdził, że w Warszawie w komunikacji miejskiej trzeba wozić psy w torbach. Następnie padła sugestia, że „tak dużą torbę, w której może zmieścić się owczarek niemiecki, można pożyczyć od Franka Sterczewskiego”. W ten sposób prowadzący „W kontrze” nawiązali do akcji posła Koalicji Obywatelskiej, który z wielką, niebieską torbą z jednego z popularnych sklepów meblowych próbował przedrzeć się przez kordon Straży Granicznejprzedrzeć się przez kordon Straży Granicznej, aby dostarczyć migrantom w Usnarzu Górnym pożywienie.

Czytaj też:
„Wiadomości” TVP uderzają w Donalda Tuska. Tym razem bez „fur Deutschland”