Od zachwytu po rozczarowanie. „Wesele” Wojciecha Smarzowskiego budzi skrajne emocje

Od zachwytu po rozczarowanie. „Wesele” Wojciecha Smarzowskiego budzi skrajne emocje

Kadr z filmu „Wesele”
Kadr z filmu „Wesele” Źródło: Krakowskie Biuro Festiwalowe
Czy Wojciech Smarzowski się powtarza? A może polskie społeczeństwo potrzebowało filmu, który tak dobitnie pokaże jego przywary, by nie dopuścić do kolejnej tragedii? „Wesele” wzbudza skrajne emocje wśród widzów.

Każdy film Wojciecha Smarzowskiego budzi szeroką dyskusję zarówno wśród krytyków, jak i publiczności. Reżyser porusza niełatwe tematy społeczne i historyczne. Takie, o których większość Polaków chciałaby zapomnieć, a są i tacy, którzy w ogóle wymazują je z pamięci, twierdząc, że nie miały one miejsca. Najnowsza produkcja Smarzowskiego „Wesele” to obraz polskiej zaściankowości, wszechobecnej dulszczyzny, homofobii i zwykłego prostactwa. Reżyser wraca też do wydarzeń sprzed lat, chcąc pokazać widzom, że Polacy wcale się nie zmienili. Zmienili jedynie adresatów swojej nienawiści i dziś zamiast Żydów, chcieliby pozbyć się z kraju społeczności LGBT+ i uchodźców. Tym razem jednak Smarzowski nie rozczarował jedynie prawicowych mediów i widzów, ale i wielu swoich fanów. Dlaczego?

Źródło: WPROST.pl