„Wprost” wygrywa proces przeciw politykowi PO. #WolneMedia

„Wprost” wygrywa proces przeciw politykowi PO. #WolneMedia

Sławomir Neumann
Sławomir Neumann Źródło: Newspix.pl / Darek Nowak
Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z 20 grudnia 2016 roku oddalił w całości powództwo Sławomira Neumanna przeciwko Agencji Wydawniczo-Reklamowej „Wprost” i Sylwestrowi Latkowskiemu ówczesnemu redaktorowi naczelnemu

Polityk domagał się przeprosin i zapłaty kwoty 20 tysięcy złotych na cel społeczny, w związku naruszeniem jego dobrego imienia i godności w materiałach prasowych pt.: „Jeszcze zdrowszy przekręt” autorstwa Agnieszki Burzyńskiej i Michała Majewskiego, „Panie premierze, kryje pan przekręty?” autorstwa Michała Majewskiego („Wprost”, numer 9 z 2014 r.), „Neumann – przypadek kliniczny” autorstwa Michała Majewskiego („Wprost”, numer 10 z 2014 r.), „Patologiczna lojalność premiera” autorstwa Sylwestra Latkowskiego oraz „Kłamstwa ministra Neumanna” autorstwa Agnieszki Burzyńskiej i Michała Majewskiego („Wprost”, numer 12 z 2014 r.) opublikowanych w tygodniku „Wprost” i na stronie internetowej wprost.pl

Sąd w ustnych motywach wyroku wskazał wielokrotnie na to, że dziennikarze opisali prawdę. Sędzia Magdalena Kubczak dokonała bardzo wnikliwej analizy dostarczonego materiału dowodowego. Sąd przeprowadził nie tylko analizę dowodów z dokumentów i zeznań licznych świadków, ale także skomplikowanych regulacji prawnych w zakresie kontraktowania prywatnych podmiotów z NFZ.

– Doceniamy, że sąd przeprowadził rzetelną analizę zgłoszonych przez pozwanych dowodów. W efekcie tego sąd ustalił, że dziennikarze dochowali należytej staranności przy gromadzeniu i publikowaniu materiałów prasowych, opisujących przypadki patologii w służbie zdrowia i nadużywania funkcji urzędniczych. Przypominamy, że historia opisana we Wprost nie była historią o ówczesnym wiceministrze, ale o nieprawidłowościach w zakresie kontraktowania usług medycznych, co w Polsce jest temat wciąż wywołującym emocje i zainteresowanie. Obywatele mają prawo zostać poinformowani o sprawach istotnych społecznie, a zwłaszcza dotyczących ich bezpośrednio – powiedział po ogłoszeniu wyroku wydawca tygodnika „Wprost” Michał M. Lisiecki.

– Sąd wydał wyrok zgodnie ze standardami wypracowanymi przez Sąd Najwyższy i Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Pod tym względem stanowisko sądów i trybunałów jest zbieżne, a mianowicie polityk wystawiając się na oko publiczne musi liczyć się że będzie obserwowany i krytykowany. Krytyka polityka ma wymiar społeczny więc jest dozwolona w szerszym kontekście, nawet przesadzonym.W ocenie pozwanych, były minister Sławomir Neumann występując z powództwem w niniejszej sprawie zastosował środki nieadekwatne, bowiem jak wskazuje orzecznictwo, w demokratycznym państwie prawidłową reakcją na krytykę polityka powinno być nie zwalczanie wypowiedzi, ale zasada „więcej wypowiedzi”, a takie możliwości powód miał bez wątpienia – oceniła Paulina Piaszczyk, pełnomocnik pozwanych.

Wyrok nie jest prawomocny.

Źródło: Wprost