Wciela się w rolę Varysa w serialu „Gra o tron”. Udzielił osobistego wywiadu, ma pretensje do twórców

Wciela się w rolę Varysa w serialu „Gra o tron”. Udzielił osobistego wywiadu, ma pretensje do twórców

Conleth Hill jako Lord Varys
Conleth Hill jako Lord Varys Źródło: HBO
Conleth Hill, który od 2011 roku grał Lorda Varysa w serialu „Gra o tron”, w rozmowie z „Entertainment Weekly” mówił o swoich przemyśleniach na temat serialu. W bardzo osobistym tonie wypowiedział się na temat swojej roli. Uwaga! Poniższy tekst zawiera spoilery dotyczące finałowego sezonu serialu „Gra o tron”.

Jak wiedzą już wszyscy, którzy obejrzeli przedostatni odcinek finałowego sezonu serialu , Lord Varys był jedną z wielu postaci, które zginęły w epizodzie „The Bells”. Ponieważ jego śmierć była zaskoczeniem dla wszystkich – aktor był jednym z najważniejszych bohaterów serialu od 2011 roku – zarówno on sam jak i fani, licznie wyrazili swoje rozczarowanie z powodu tego, co się stało. W rozmowie z „Entertainment Weekly” Hill zaznaczył, że miał poczucie „porażki” po tym, jak uśmiercono go w scenariuszu.

– Wziąłem to do siebie bardzo osobiście. Wziąłem to do siebie, jako człowieka, a nie jako aktora czy artysty – tłumaczył. – Nie możesz poradzić nic na to, że czujesz, że w jakiś sposób zawiodłeś, że nie sprostałeś oczekiwaniom, o których nic nie wiedziałeś – mówił. – Jedyne co pomaga to, że ludzie, którzy pracowali znacznie ciężej niż ty, są z tobą w tej samej łodzi – wyjaśnił. – Nie sądzę, aby ktokolwiek, kto tego nie przeżył, może to zrozumieć lub się z tym identyfikować – dodał.

Conleth Hill, który wcielał się w rolę Lorda Varysa

Hill dodał, że w tym czasie „nic nie mogło go pocieszyć”. – Ciągle myślałem: Co zrobiłem źle? – dodał. Stwierdził też, że jego postać nie rozwijała się znacząco od czasu 6. sezonu serialu . – Po prostu czułem, jakby po 6. sezonie spadłem z jakiegoś piedestału – tłumaczył i dodał, że już wie, iż jego myśli były „samolubne”. – Nie mogę narzekać, ponieważ to sześć świetnych sezonów i kilka świetnych scen podczas ostatnich dwóch sezonów. Ale to wtedy to się dla mnie trochę zmieniło – kontynuował.

Aktor wyznał, że wyraził też życzenie, aby jego finałowa scena była wspólna z Petyrem „Littlefingerem” Baelishem, granym przez aktora Aidana Gillena. – Byłem bardzo zmartwiony tym, że nie mam z nim ostatniej sceny. Byłoby to wspaniałe. Myślę, że próbowali to zrobić ale nie mogli. W moim odczuciu postać grana przeze mnie przez ostatnich kilka odcinków stała się bardziej peryferyjna, skupili się na innych. W porządku. Taki jest charakter serialu z wieloma bohaterami. To jednak było trochę frustrujące, a ostatnie dwa sezony, nie były moimi ulubionymi.

Przypomnijmy, w ostatnim odcinku „Gry o tron” Lord Varys został zabity przez Drogona na rozkaz Daenerys Targaryen.

Czytaj też:
5. odcinek „Gry o tron”. Są już memy po bitwie o Królewską Przystań