Każdy może wysłać kopertę marszałkowi Grodzkiemu. Nowa akcja „Gazety Polskiej”

Każdy może wysłać kopertę marszałkowi Grodzkiemu. Nowa akcja „Gazety Polskiej”

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Część mediów od pewnego czasu rozpisuje się na temat rzekomych korupcyjnych doświadczeń Tomasza Grodzkiego, a ich zdaniem marszałek Senatu miał przyjmować łapówki za przeprowadzanie operacji. „Gazeta Polska” również opisywała oskarżenia pod adresem polityka i zainicjowała swoją akcję związaną z tymi doniesieniami.

– Uważam, że wszyscy Polacy powinni wziąć udział w nakłanianiu Tomasza Grodzkiego, aby nie jeździł po świecie i nie szukał kopert. Niech dostanie od nas ich tyle, ile się da. Będzie mógł je sobie otwierać, oglądać do woli. Rzućmy mu coś tam, żeby nie musiał podróżować czy to do Berlina, czy do Moskwy i szukać innych kopert – powiedział Tomasz Sakiewicz. Wzmianka o „jeżdżeniu po świecie” nie jest przypadkowa, ponieważ Grodzki ma 8 stycznia spotkać się z wiceszefową KE Verą Jurovą. Redaktor naczelny „Codziennej” i „Gazety Polskiej” stwierdził, że marszałek Senatu nie chce się odciąć od zarzutów korupcyjnych. – Natomiast może jego koledzy pomogą mu podjąć odpowiednią decyzję, patrząc na to, jaki obciach nam wszystkim przynosi – dodał.

Czytelnicy „Gazety Polskiej”, którzy kupią środowe wydanie tygodnika, znajdą tam szablon ze specjalnym banknotem, który mogą wysłać do marszałka . Całość akcji nazwano „Koperta dla Grodzkiego”.

twitter

5 tys. za fałszywe oskarżenie?

Osiem lat temu Tadeusz Staszczyk przeszedł operację wycięcia nowotworu. Mężczyzna w rozmowie z Radiem Zet podkreślił, że była to bardzo ciężka odmiana raka i praktycznie nikt nie chciał się podjąć przeprowadzenia operacji. Na zabieg zdecydował się prof. Tomasz Grodzki.

Tadeusz Staszczyk przyznał w rozmowie z dziennikarzem rozgłośni, że oferowano mu 5 tysięcy złotych w zamian za fałszywe oskarżenie marszałka Senatu o korupcję. – Przyszedł do mnie mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik szpitala. Powiedział mi: proszę mi napisać takie pisemko, że doktor Grodzki powiedział, że przyjmie na operację i do szpitala jeśli mu zapłacę pieniądze. Wyciąga portfel i mówi: tu mam pięć tysięcy i panu daję, jeśli tylko pan napisze i podpisze. Tak się zdenerwowałem. Powiedziałem: niech pan stąd wychrzania i to szybko – wyjaśnił.

Tadeusz Staszczyk powiadomił o sprawie szpital w Szczecinie Zdunowie, jednak nikt nie wiedział, kim może być „autor oferty”. – To jest atak, nie na profesora Grodzkiego, nie na doktora Grodzkiego, tylko to jest preparowanie sztucznych dowodów na marszałka senatu, w celu osłabienia jego pozycji i pozycji Senatu Rzeczpospolitej – skomentował marszałek Senatu. Tomasz Grodzki jeszcze dziś ma zawiadomić o całym zajściu Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Czytaj też:
Brytyjski polityk daje radę Tarczyńskiemu. „Amen”

Źródło: Gazeta Polska