Michael B. Jordan był na proteście w Los Angeles. Mówił o dyskryminacji w Hollywood

Michael B. Jordan był na proteście w Los Angeles. Mówił o dyskryminacji w Hollywood

Michael B. Jordan
Michael B. Jordan Źródło: Newspix.pl / ABACA
Michael B. Jordan, aktor znany z filmów takich jak „Creed” czy „Czarna Pantera”, dołączył do protestów w Los Angeles. Mówił o tym, że przemysł rozrywkowy musi zająć się dyskryminacją, rasizmem i uprzedzeniami.

– Wykorzystałem swoją moc, by domagać się różnorodności, ale nadszedł czas, by to samo zrobiły wytwórnie i agencje – mówił 33-letni aktor. – W 2020 roku poparliście parytet płci 50/50. Gdzie jest to samo wyzwanie, jeżeli chodzi o zatrudnianie czarnych ludzi? (...) Czy ty też stoisz na straży naszej opowieści? Pozwól nam wydobyć swoją ciemność na światło dzienne – zwracał się do twórców.

Jak mówił, wszystkie aspekty działalności twórczej czarnoskórych, wiązały się zawsze z dyskryminacją. „Czy możecie pomóc w finansowaniu firm, wytwórni i organizacji prowadzonych przez czarnych ludzi?” – pytał. Aktor wezwał wszystkich do głosowania w wyborach, zaznaczając, że nigdy nie były one ważniejsze, niż teraz.

W ubiegłym tygodniu aktor odniósł się do sytuacji w USA w poście na . "Zbyt wielu ludzi postrzega nas jako wrogów publicznych, tylko niektórzy patrzą na nas jak na ludzi, a jednak musimy być nadludzcy, żeby przetrwać (...) Jedno aresztowanie nie wystarczy. To dopiero początek" – napisał.

instagramCzytaj też:
Tatiana Babienkowa – co wiemy o gwieździe serialu „Cena wolności”? Dziś premiera na TVP1