Nowy program w TVN. Kraśko z ochotnikami przeszli szlakiem uchodźców

Nowy program w TVN. Kraśko z ochotnikami przeszli szlakiem uchodźców

Piotr Kraśko z żoną Karoliną Ferenstein-Kraśko
Piotr Kraśko z żoną Karoliną Ferenstein-Kraśko Źródło: Newspix.pl / Michał Pieściuk
W nowym programie TVN „Wracajcie skąd przyszliście” Piotr Kraśko z grupą Polaków podróżował szlakiem, którym uchodźcy przedostają się do Europy.

Program „Wracajcie, skąd przyszliście” to format australijskiej telewizji SBS. Pojawił się również w wielu europejskich krajach m.in. Niemczech, Belgii, Danii, Szwecji oraz Holandii. Jego założenia są dość proste. Uczestnicy mają za zadanie pokonać taką samą drogę, jak uchodźcy, tylko w odwrotnym kierunku. Pierwsza edycja trafiła na anteny w 2011 roku. Podczas kręcenia drugiej serii, w której udział wzięli celebryci doszło do incydentu, ponieważ australijskie gwiazdy zostały ostrzelane przez dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego.

Za przygotowanie polskiej wersji „Wracajcie, skąd przyszliście” jest odpowiedzialna stacja TVN. Wyemitowane zostaną cztery odcinki programu. Pierwszy z nich będzie można oglądać na antenie TVN w środę 5 grudnia o 21:30. Szlakiem uchodźców przejdzie dziennikarz Piotr Kraśko, któremu będzie towarzyszyć sześć innych osób mających odmienne poglądy na kwestie polityki migracyjnej oraz kryzysu migracyjnego w Europie. Bohaterowie dotarli na Bliski Wschód przez Niemcy, Austrię, Węgry i Serbię do Grecji, a dalej w stronę Libanu, aż do Kurdystanu. Uczestnicy nie mieli ze sobą paszportów, telefonów oraz portfeli. Trafili również do obozu dla uchodźców i znaleźli się na łodzi razem z przemytnikami.

„Kluczowe są rozmowy z uczestnikami na początku i na końcu”

W rozmowie z „Super Expressem” Piotr Kraśko powiedział, że pierwsze spotkanie z uchodźcami było w Niemczech. – Rozmawialiśmy z tymi, którzy ułożyli sobie życie w Berlinie i z tymi, którzy nie potrafią się tam odnaleźć, z Niemcami, którzy sami gościli ich w domach i z tymi, którzy uważają, że to źle, że ich kraj ich przyjął – tłumaczył. Dziennikarz podkreślił, że kluczowe są rozmowy z uczestnikami na początku i na końcu, ponieważ wtedy okazuje się, czy zmienili poglądy bądź utwierdzili w swoich przekonaniach. – Zawsze lepiej wiedzieć więcej niż mniej. Uważam, że tak dużej porcji wiedzy na ten temat i doświadczenia w żadnej polskiej stacji telewizyjnej do tej pory nie było. A od lat nie było też tematu, który budziłby w nas większe emocje – stwierdził dziennikarz pytany o to, czy program może zmienić postrzeganie uchodźców przez Polaków.

Czytaj też:
Kultowy program znowu w polskiej telewizji. „Big Brother” wraca po 11 latach

Źródło: X-news / Super Express, Wprost.pl