Wirtualnemedia.pl: Krzysztof Ziemiec odszedł z „Wiadomości” TVP

Wirtualnemedia.pl: Krzysztof Ziemiec odszedł z „Wiadomości” TVP

Krzysztof Ziemiec
Krzysztof Ziemiec Źródło: Newspix.pl / Damian BURZYKOWSKI
Krzysztof Ziemiec zrezygnował z prowadzenia głównego wydania „Wiadomości” – poinformował nieoficjalnie portal Wirtualnemedia.pl.

Z ustaleń portalu wynika, że Ziemiec nadal będzie prowadził programy w TVP Info, a w głównym wydaniu „Wiadomości” zastąpi go Edyta Lewandowska. Dziennikarz w ostatnim czasie był wysłannikiem na Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, gdzie m.in. przeprowadził wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą. Jak nieoficjalnie podaje serwis Wirtualnemedia.pl, po powrocie do Polski Ziemiec miał zrezygnować z funkcji prezentera głównego wydania „Wiadomości”.

Krzysztof Ziemiec jest jedną z kilku osób, które pozostały w „Wiadomościach” po dużych zmianach w redakcji z początku 2016 roku. W ostatnim czasie często krytykowany był za materiały prezentowane w programie, którym komentujący zarzucali stronniczość i brak rzetelności.

Przełomowe „Wiadomości”?

Głośno było o „Wiadomościach” z 14 stycznia, które prowadził z Gdańska właśnie Krzysztof Ziemiec. Dziennikarz zwrócił uwagę, że już po informacji o ataku na Adamowicza finał WOŚP nadal trwał m.in. licytowano złote serduszka (jedno z nich udało się sprzedać za 1,2 mln złotych). Z kolei w relacji na temat zabezpieczenia koncertu, podczas którego napastnik ugodził nożem prezydenta Gdańska, zacytowano słowa Jerzego Owsiaka z konferencji w poniedziałek, że ochrona była bardzo dobra, bo jest to zespół pracujący też podczas Pol'and'Rock Festivalu. – Wczorajsza tragedia pokazała jednak, że to policja miała rację, mówiąc chociażby, że organizowany przez Owsiaka festiwal Pol'and'Rock, dawniej znany jako Przystanek Woodstock, to impreza podwyższonego ryzyka. Gdyby wczorajszy koncert został zgłoszony jako impreza masowa, środki bezpieczeństwa musiałyby być przez organizatorów wzmocnione. Konieczne także byłoby zabezpieczenie medyczne – stwierdził autor materiału Maksymilian Maszenda.

twitter

Kolejny materiał był poświęcony apelowi bliskich Pawła Adamowicza, aby nie wykorzystywać jego śmierci do celów politycznych. Dziennikarze Telewizji Publicznej wykorzystali te słowa do uderzenia w opozycję. Przypomniano m.in. migawkę, w której Donald Tusk powiedział w Sejmie: wyginiecie jak dinozaury, a także słowa Radosława Sikorskiego o dożynaniu watahy, Grzegorza Schetyny o strząsaniu z drzewa PiS-owskiej szarańczy, Lecha Wałęsy o referendum i wyskakiwaniu przez okna oraz Jerzego Stępnia o tym, że liczy się tylko goła siła fizyczna.

Po emisji „Wiadomości” w sieci pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy. Internauci nie kryli oburzenia, że TVP wykorzystało śmierć prezydenta Gdańska do krytyki polityków opozycji oraz Jurka Owsiaka. Krytyczni wobec tego, co pokazano na antenie Telewizji Publicznej są także dziennikarze.

twittertwittertwittertwittertwittertwitter

Do sprawy odniósł się Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. „Materiał »Wiadomości« TVP o tzw. mowie nienawiści prezentował przykłady nieakceptowalnych wypowiedzi polityków - te najbardziej drastyczne, wzywające wprost do stosowania przemocy fizycznej. To było jedyne kryterium doboru tych konkretnych cytatów” – napisał na Twitterze.

twitterCzytaj też:
Maciej Stuhr zapowiedział bojkot TVP. Dołączyli do niego kolejni artyści

Źródło: Wirtualnemedia.pl