Rodzice „porzucili” dzieci na lotnisku. Jedno z nich mogło być nosicielem koronawirusa

Rodzice „porzucili” dzieci na lotnisku. Jedno z nich mogło być nosicielem koronawirusa

Samolot, pasażerowie - zdjęcie ilustracyjne
Samolot, pasażerowie - zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / Gus Ruballo
Przed wejściem do samolotu w jednej z chińskich prowincji zatrzymano dwoje dzieci – chłopca i dziewczynkę, ponieważ u jednego z nich podejrzewano obecność koronawirusa. Ich rodzice zamierzali jednak postawić na swoim i po dwóch godzinach negocjacji oraz blokowania bramek, weszli na pokład bez dzieci.

Kilkuletni chłopiec wraz z siostrą i rodzicami pojawił się na lotnisku międzynarodowym Nanjing Lukou we wschodniej prowincji Jiangsu w Chinach. Malec nie wszedł jednak na pokład samolotu. Został bowiem (wraz z siostrą) zatrzymany przez służby pracujące w porcie lotniczym. Chłopiec miał wysoką gorączkę, co wywołało podejrzenie, że jest . Początkowo rodzice nalegali na wpuszczenie swoich dzieci do samolotu, jednak gdy zorientowali się, że nie ma takiej możliwości, zablokowali bramki, a w końcu weszli na pokład bez swoich podopiecznych. Do sieci trafiły zdjęcia, na których widać zdezorientowane dzieci siedzące w poczekalni na lotnisku. Po kilkudziesięciu minutach maluchy zostały jednak przepuszczone przez kontrolę i poleciały wraz z rodzicami. Mimo protestów części pasażerów, posadzono je w odosobnionym miejscu z przodu samolotu.Łączne opóźnienie lotu wyniosło trzy godziny.

twitter

Czym jest koronawirus?

Koronawirus z Chin dostał się do ludzkiego organizmu po raz pierwszy prawdopodobnie w wyniku spożycia nieświeżych owoców morza z lokalnego targu w chińskim mieście Wuhan. Niewiele później naukowcy donieśli, że wirus rozprzestrzenia się z człowieka na człowieka. Powoduje niewydolność oddechową, która może prowadzić do śmierci. Na lotniskach na całym świecie mają miejsce zwiększone kontrole pasażerów samolotów, w samym Wuhan wprowadzono też nakaz noszenia masek, które mogą utrudnić przenoszenie wirusa.

Jakie daje objawy?

Szpital Ludowy Uniwersytetu Wuhan 24 stycznia wydał oświadczenie, aby przypomnieć personelowi medycznemu i opinii publicznej o zachowaniu dużej czujności względem objawów zarażenia koronawirusem niezwiązanych z oddychaniem. Zawiadomienie o nowym planie diagnostyki i leczenia zapalenia płuc w przebiegu choroby wieńcowej (wdrożenie próbne) podaje, że objawy kliniczne nowego zapalenia płuc koronawirusa to głównie gorączka, zmęczenie i suchy kaszel. Na interdyscyplinarnym oddziale Medycyny Oddechowej i Krytycznej, Gastroenterologii, Szpitala Ludowego Uniwersytetu w Wuhan odkryto wiele „nietypowych” przypadków podczas diagnozowania i leczenia nowego typu zapalenia płuc.

Profesor Yu Honggang, dyrektor Wydziału Gastroenterologii Szpitala Ludowego Uniwersytetu Wuhan przedstawił jeden z nich. 45-letni mężczyzna udał się na ambulatoryjne leczenie gastroenterologiczne na 3 dni z powodu biegunki. Lekarz wielokrotnie prosił o historię chorób, aby potwierdzić, czy w przeszłości pacjent miał kontakt z nowym zapaleniem płuc w wyniku koronawirusa, ale nie miał wyraźnej gorączki i powiązanych objawów oddechowych. Gruntowną tomografię komputerową wykonano po konsultacji między lekarzem a pacjentem. Wyniki wykazały, że w obu płucach pojawiło się wiele zmian, a test na obecność koronawirusa w wymazie z gardła był pozytywny. Diagnoza została ostatecznie potwierdzona.

Profesor Chen Guozhong, jeden z moderatorów badania i dyrektor jednego z oddziałów Szpitala Ludowego Uniwersytetu Wuhan poinformował, że w wielu przypadkach klinicznych pacjent nie miał typowych objawów oddechowych, takich jak gorączka i kaszel w czasie konsultacji, za to wystąpiły pierwsze objawy ze strony układu pokarmowego, takie jak słaby apetyt, zmęczenie, nudności, wymioty, biegunka itp. Wykazał też objawy neurologiczne, takie jak ból głowy, objawy ze strony układu sercowo-naczyniowego, takie jak kołatanie serca, ucisk w klatce piersiowej itp. oraz objawy po stronie wzroku, takie jak zapalenie spojówek. Pacjent wykazywał także lekki ból kończyn lub mięśni dolnej części pleców.

Czytaj też:
Studenci przylecą z Wuhanu do Polski. Jest reakcja lotniska i MSZ