Podczas pomeczowych analiz w programie ESPN FC Radio Colombia doszło do koszmarnie wyglądającego wypadku. Na zaproszonego do studia gościa zawaliła się ściana z ciężkim telewizorem. Ogromny ekran uderzył dziennikarza w okolice szyi, a jego ciężar przybił mężczyznę do blatu stolika komentatorskiego. Udostępnione w mediach społecznościowych nagranie z tego zdarzenia jest tylko dla widzów o mocnych nerwach.
Kamera błyskawicznie przełączyła się na prowadzącego, odcinając obraz z pozostałej części studia. Wszyscy spodziewali się najgorszego. Na szczęście przygnieciony ścianą z telewizorem Carlos Orduz ucierpiał tylko nieznacznie. Co więcej, krótko po całym zdarzeniu zamieścił nawet na swoim koncie na Twitterze krótki film, w którym przekonywał o swoim dobrym zdrowiu.
Carlos Orduz: Mam się dobrze
Choć na jego twarzy widać opuchliznę i spore ilości pudru przykrywającego sińce, mężczyzna rzeczywiście wyglądał na niemal nietkniętego. „Chcę wam powiedzieć, że czuję się dobrze. W właśnie byłem badany i – oprócz strachu – nie stało mi się zupełnie nic. Wszyscy byli w tej sytuacji bardzo spokojni. Dziękuję wam bardzo, że wspólnie się o mnie martwiliście” – pisał na swoim koncie.
twitterCzytaj też:
Marian Kowalski znowu błysnął. Homoseksualizm ma końcówkę „izm”, więc jest ideologią?