Adolf Hitler jako zmyślony przyjaciel 10-latka. Jest zwiastun filmu „Jojo Rabbit”

Adolf Hitler jako zmyślony przyjaciel 10-latka. Jest zwiastun filmu „Jojo Rabbit”

Kadr ze zwiastuna „Jojo Rabbit”
Kadr ze zwiastuna „Jojo Rabbit” Źródło: YouTube / FoxSearchlight
Już za nieco ponad miesiąc na ekrany kin wejdzie „Jojo Rabbit”. Najnowszy film Taiki Waititiego to historia chłopca, który bezrefleksyjnie wierzy w propagandę nazistowskich Niemiec i przyjaźni się z wyimaginowanym Adolfem Hitlerem.

Taika Waititi ma na swoim koncie produkcje takie jak „Boy”, „Co robimy w ukryciu” czy „Thor: Ragnarok”. W połowie października nastąpi światowa premiera jego najnowszego filmu. We wtorek 3 września zwiastun „Jojo Rabbit” udostępniono w sieci. Historia 10-letniego Jojo, któremu towarzyszy wyimaginowany Adolf Hitler, osadzona jest w czasach II wojny światowej. Główny bohater bierze udział w obozach organizowanych przez Hitlerjugend i regularnie rozmawia ze zmyślonym przyjacielem. Jego życie wywraca się do góry nogami w momencie, gdy na strychu domu spotyka Żydówkę ukrytą tam przez jego matkę. „Wspomagany jedynie przez swojego idiotycznego, wymyślonego przyjaciela Adolfa Hitlera, Jojo musi skonfrontować swój ślepy nacjonalizm” – czytamy w opisie produkcji.

Hitler, ale nie do końca

W rolę Jojo wcielił się Roman Griffin Davis, a jego filmową matką została Scarlett Johansson. W dyktatora wcieli się z kolei sam Waititi, który w rozmowie z serwisem Deadline przyznał, że grana przez niego postać tak naprawdę nie jest Hitlerem. – Jest to wersja Hitlera dla 10-letniego chłopca. Nie musi mieć więc nic wspólnego z rzeczywistym Hitlerem, ponieważ 10-latkowie nigdy go nie spotykają. Zasadniczo jest 10-latkiem, który ma małe wąsy – wyjaśnił reżyser.

Waititi dodał, że nie przygotowywał się do roli w żaden specjalny sposób. – Nie opierałem go o nic, co wcześniej wiedziałem o Hitlerze. Po prostu zrobiłem go jako wersję siebie, która ma złą fryzurę i cholernie małe wąsy. Oraz mierny niemiecki akcent – podkreślił filmowiec. Zaznaczył przy tym, że zagranie prawdziwego dyktatora byłoby za dziwne, a ludzie raczej nie polubiliby tej postaci. – Każdy wie, jaką był p********ą p***ą – podsumował.

Czytaj też:
„Malowany ptak” w języku międzysłowiańskim na MFF w Wenecji. Ekranizacja trwała dekadę

Źródło: Deadline