Ambasador Syrii nie przyjedzie na ślub księcia. Wycofano zaproszenie

Ambasador Syrii nie przyjedzie na ślub księcia. Wycofano zaproszenie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zaproszenie na ślub księcia Williama dla ambasadora Syrii w Wielkiej Brytanii zostało wycofane w związku z kontrowersjami dotyczącymi jego obecności na liście gości w świetle pacyfikacji prodemokratycznych wystąpień obywateli syryjskich.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Zjednoczonego Królestwa poinformowało, że obecność Dra Sami Khiyami na ceremonii jest nie do zaakceptowania w związku z zabiciem nawet 450 osób w trakcie demonstracji domagających się demokratyzacji Syrii.

W swoim oświadczeniu ministerstwo zaznaczyło jednak, że zaproszenie dla ambasadora państwa, z którym Wielka Brytania utrzymuje normalne stosunku dyplomatyczne nie jest niczym dziwnym i nie oznacza akceptacji zachowania rządu, które zostało ostro potępione. W tym samym stanowisku zasugerowano, że ambasador sam powinien podjąć decyzję o tym, aby nie uczestniczyć w ślubie. Pałac Buckingham wydał oświadczenie, w którym informuje, że podziela stanowisko zaprezentowane przez Williama Hague’a.

David Cameron jak poinformowała jego rzeczniczka prasowa również zgadza się z tym stanowiskiem, jednak zaznacza, że jest to uroczystość rodzinna, a listę gości ustała młoda para oraz dwór królewski. Laburzystowscy członkowie parlamentu przypominają, że został zaproszony ambasador państwa, w którym panuje tyrania, a siły bezpieczeństwa strzelają do ludzi, natomiast byli premierzy Tony Blair i Gordon Brown nie otrzymali zaproszenia. Według nich „graniczy to z groteską".

Syryjski dyplomata nie jest jedynym, który budzi kontrowersje. Wśród zaproszonych są również dyplomaci z Iranu, Korei Północnej, Arabii Saudyjskiej i Zimbabwe. W tym tygodniu z uczestnictwa w ceremonii zrezygnował również książę Bahrajnu Salman bin Hamad al-Khalifa po groźbach, że jego wizyta będzie oprotestowana podczas ślubu. Autor artykułu wyraża jednak opinię, że zaproszenie syryjskiego ambasadora musiało być spowodowane prośbą członków rządu, ponieważ państwa wciąż utrzymują normalne stosunki dyplomatyczne.

ML