Sikorski: 13 grudnia lecę do Moskwy. W Warszawie mogę być jako kukła

Sikorski: 13 grudnia lecę do Moskwy. W Warszawie mogę być jako kukła

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nieprawdą jest, aby Polska miała spłacać czyjeś długi. Chodzi o pożyczkę - podwyższenie środków MFW, tak aby ta instytucja mogła zapobiegać atakom spekulacyjnym - podkreśla w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

W kontekście pytania dlaczego biedna Polska ma płacić za kryzys Grekom i Włochom, szef MSZ wyjaśnia, że nasz kraj też dysponuje elastyczną linią kredytową z MFW, dzięki czemu zapobiegliśmy np. spekulacyjnym atakom na złotówkę. Przypomina także, iż MFW nie jest instytucją unijną. - Tam najwięcej do powiedzenia mają USA, a my jesteśmy akcjonariuszami. To powinno uspokoić nawet eurosceptyków - przekonuje.

Sikorski zapytany czy będzie obecny w Warszawie 13 grudnia, kiedy dojdzie do  posiedzenia komisji spraw zagranicznych oraz manifestacji PiS przeciw polityce szefa resortu spraw zagranicznych, odpowiada, że  najprawdopodobniej tego dnia będzie w samolocie lecącym do  Moskwy na podpisanie umowy o małym ruchu granicznym z Federacją Rosyjską. - Czyli w Warszawie będę być może tylko w formie kukły, którą politycy PiS będą chcieli spalić - ironizuje.