W Polsce jest wciąż za mało lekarzy - wynika z danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). W naszym kraju pracuje niecałe 160 tysięcy lekarzy i dentystów - oznacza to, że na tysiąc mieszkańców przypada dwóch lekarzy. Tymczasem w Holandii i Włoszech współczynnik ten wynosi cztery a w Wielkiej Brytanii - trzy - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Efekt? Lekarze są bodaj jedyną w Polsce grupą zawodową, która nie musi obawiać się bezrobocia. Nawet bowiem jeśli zwalniają ich publiczne placówki szukające oszczędności - medycy niemal natychmiast znajdują pracę w prywatnych klinikach, których jest w Polsce coraz więcej. Lekarze są też grupą, która - biorąc pod uwagę średnią krajową - nie może narzekać na zarobki: średnie zarobki lekarza rodzinnego wynoszą 5,6 tys. zł, a anestezjologa czy lekarza chorób wewnętrznych – 5 tys. zł. Pod względem poziomu wynagrodzeń dla lekarzy Polska wciąż jednak nie wytrzymuje porównania z zachodem UE: początkujący lekarz zarabia u nas ok. 3 tysięcy złotych netto, gdy tymczasem w Austrii - nawet 6 tys. euro brutto (ok. 24 tysięcy złotych).