Spędził sześć lat w psychiatryku, bo... rzucił wyzwanie bankowi

Spędził sześć lat w psychiatryku, bo... rzucił wyzwanie bankowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gustl Mollath, 56-letni inżynier z Norymbergi został zamknięty w szpitalu psychiatrycznym, bo... zaalarmował wymiar sprawiedliwości o nieprawidłowościach do jakich dochodziło w banku, w którym pracowała jego żona (bank zajmował się ukrywaniem pieniędzy klientów na kontach w Szwajcarii). O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
Mężczyzna trafił do psychiatryka ponieważ po tym, jak zaczął nagłaśniać sprawę nieprawidłowości w banku, żona złożyła na policji doniesienie o pobiciu jej przez małżonka (co ciekawe miało do niego dojść dwa lata przed złożeniem doniesienia). Sąd nie dał wiary zeznaniom Mollatha, który poinformował o tym co dzieje się w banku i uznał, że mężczyzna jest psychopatą, który całą historię z oszustwami finansowymi sobie wymyślił. Sędzia odrzucił też wniosek o przesłuchanie osób, których inżynier chciał wezwać na świadków.  Od 2006 roku Mollath przebywa w szpitalu psychiatrycznym.

Tymczasem przed miesiącem dziennikarze, którzy zajęli się sprawą odkryli, iż wewnętrzne śledztwo w banku, z którym walczył Mollath potwierdziło liczne nieprawidłowości, o których mówił mężczyzna. Bank ukrył jednak raport w tej sprawie.

Szef niemieckiego Towarzystwa na rzecz Etyki w Psychiatrii przyznał, że Mollatha internowano w psychiatryku, mimo iż jest zdrowy.