Beata Szydło powiedziała na konferencji prasowej w Pcimiu, że głosowanie w Senacie nad propozycją referendum to "test dla senatorów PO".
Beata Szydło spotkała się w Pcimiu z mieszkańcami miasta i rodzicami dzieci uczących się w szkole podstawowej nr 3. Szkoła ucierpiała w wyniku wichur. Kandydatka PiS na premiera osobiście pomaga w remoncie szkoły podstawowej.
Na konferencji prasowej w sobotę, Beata Szydło mówiła o tym, jakie znaczenie ma senackie głosowanie nad prezydencką propozycją nowego referendum. - To test dla Senatu, test dla senatorów Platformy, jeśli ktoś posługuje się tym przymiotnikiem obywatelskim, to powinien słuchać obywateli - stwierdziła Szydło.
Jak podkreśliła kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na urząd premiera, "jej obowiązkiem" było prosić zarówno prezydenta Komorowskiego, jak i Dudę, o poszerzenie pytań referendalnych.
- Te pytania są dość ogólne i nieprecyzyjne, taka jest moja ocena wstępna. W uzasadnieniu nie ma skutków prawnych ani finansowych tego referendum. Zwrócę się do pana prezydenta o takie uzasadnienie, mam do tego prawo na podstawie regulaminu Senatu - powiedział Bogdan Borusewicz.
Jak zaznaczył Borusewicz, dopiero po tym jak zostanie dostarczone dodatkowe uzasadnienie, Senat podda wniosek prezydenta pod głosowanie. Na razie wiadomo, że Senat na 4 września zwołał dodatkowe posiedzenie, by podczas niego ewentualnie przegłosować wniosek o referendum.
300Polityka, TVN24, Polskie Radio, Wprost,
Na konferencji prasowej w sobotę, Beata Szydło mówiła o tym, jakie znaczenie ma senackie głosowanie nad prezydencką propozycją nowego referendum. - To test dla Senatu, test dla senatorów Platformy, jeśli ktoś posługuje się tym przymiotnikiem obywatelskim, to powinien słuchać obywateli - stwierdziła Szydło.
Jak podkreśliła kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na urząd premiera, "jej obowiązkiem" było prosić zarówno prezydenta Komorowskiego, jak i Dudę, o poszerzenie pytań referendalnych.
Senat głosuje
Po tym jak do Senatu wpłynął wniosek prezydenta w sprawie rozpisania referendum 25 października, Marszałek Bogdan Borusewicz zapowiedział, że będzie prosił Kancelarię Prezydenta o dodatkowe uzasadnienie wniosku.- Te pytania są dość ogólne i nieprecyzyjne, taka jest moja ocena wstępna. W uzasadnieniu nie ma skutków prawnych ani finansowych tego referendum. Zwrócę się do pana prezydenta o takie uzasadnienie, mam do tego prawo na podstawie regulaminu Senatu - powiedział Bogdan Borusewicz.
Jak zaznaczył Borusewicz, dopiero po tym jak zostanie dostarczone dodatkowe uzasadnienie, Senat podda wniosek prezydenta pod głosowanie. Na razie wiadomo, że Senat na 4 września zwołał dodatkowe posiedzenie, by podczas niego ewentualnie przegłosować wniosek o referendum.
300Polityka, TVN24, Polskie Radio, Wprost,