W Senacie w piątek przez cały dzień trwa omawianie nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. Na posiedzeniu Senatu senator Jan Rulewski z Platformy Obywatelskiej pojawił się w więziennym drelichu. Jak oświadczył w rozmowie z dziennikarzami Rulewski, jest to „strój adekwatny do tego, co dzieje się w Polsce”. – Polska powoli, ale systematycznie zamienia się powoli, ale systematycznie, w zakład karny. Strój jest autentyczny. Ja go nosiłem parę lat i jestem gotów nosić dalej – powiedział senator PO. Rulewski później w tym stroju przemawiał w Senacie, krytykując ustawę o Sądzie Najwyższym.
Rulewski w przeszłości był członkiem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, a w marcu 1981 roku został pobity w Bydgoszczy przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej. Tego samego roku, po ogłoszeniu stanu wojennego 13 grudnia, został zatrzymany i internowany – przebywał w ośrodkach odosobnienia do grudnia 1982 roku. Później został tymczasowo aresztowany, aż do sierpnia 1984 roku – został wtedy wypuszczony na mocy amnestii.
„Jak klaun”
Jego postawę ostro skrytykowała posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. „Senator RULEWSKI, podobnie jak L.Wałęsa, w swym groteskowym pajacowaniu,też już symbolicznie położył się dziś w Senacie na bruku” – napisała (pisownia oryginalna - red.).
„Gdy 26 lat temu ZOMO w Bydgoszczy wybijało mu wszystkie zęby ukradkiem opowiadałam o nim studentom, odtwarzałam krążącą taśmę z rozpędzania Komisji Krajowej. Niestety, już od dawna szanowany, bohaterski niegdyś Jan Rulewski, któremu ZOMO wybiło wszystkie zęby stoi »tam, gdzie kiedyś stało ZOMO«” – dodała posłanka.
Krystyna Pawłowicz oceniła, że dziś Rulewski "stoi z oprawcami po tej samej stronie przeciwko dawnym ofiarom komunistycznych służb". „Nie tylko stoi, ale i szydzi z nich przebierając się żałośnie za więźnia demokratycznego rządu. Jak klaun. Idiotycznie przemawiając w Senacie, stanął pod polskim godłem w jakimś nakryciu głowy,które zdjął po uwadze jednego z polskich senatorów z PIS” – dodała.