Poniedziałek Wielkanocny: Czy trzeba iść do kościoła? Odpowiedź może zaskoczyć

Poniedziałek Wielkanocny: Czy trzeba iść do kościoła? Odpowiedź może zaskoczyć

Nabożeństwo w kościele, zdjęcie ilustracyjne
Nabożeństwo w kościele, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / John_Silver
Poniedziałek Wielkanocny to drugi dzień obchodzonej uroczyście oktawy wielkanocnej. W Polsce dzień ten jest nazywany Lanym Poniedziałkiem lub śmigusem-dyngusem i jest wolny od pracy, a w kościołach zwykle obowiązuje niedzielny porządek mszy świętych. Ale czy tego dnia trzeba iść do kościoła?

Poniedziałek Wielkanocny to drugi dzień oktawy Wielkanocy. Cała oktawa Wielkanocy ma w Kościele rangę uroczystości. Czy w związku z tym w Poniedziałek Wielkanocny trzeba iść do kościoła i uczestniczyć we mszy świętej?

Czy w Poniedziałek Wielkanocny trzeba iść do kościoła?

„W niedziele i święta nakazane we mszy świętej nabożnie uczestniczyć” mówi jedno z kościelnych przykazań. Jednak które święta to te nakazane?

Jak precyzuje list Episkopatu z 2014 roku, na terytorium Polski, świętami nakazanymi poza niedzielami są:

  • 1 stycznia, Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi,
  • 6 stycznia, Uroczystość Objawienia Pańskiego (tzw. Trzech Króli)
  • czwartek po Uroczystości Trójcy Świętej – Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (tzw. Boże Ciało)
  • 15 sierpnia, Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (Matki Bożej Zielnej)
  • 1 listopada, Uroczystość Wszystkich Świętych
  • 25 grudnia, Uroczystość Narodzenia Pańskiego (Boże Narodzenie).

Z tej listy wyraźnie wynika, że Poniedziałek Wielkanocny nie jest świętem nakazanym. Wierni nie muszą tego dnia uczestniczyć w Eucharystii, chociaż w kościołach często obowiązuje niedzielny porządek mszy świętych. Świadome i dobrowolne opuszczenie liturgii tego dnia nie jest grzechem. Kościół zachęca jednak, żeby w tym szczególnym czasie uczestniczyć w Eucharystii.

Lany poniedziałek i śmigus-dyngus

Tradycyjne polewanie wodą w lany poniedziałek wiązało się kiedyś z wyznaniem uczuć. Kawalerowie polewali te panny, które się im podobały. Polanie dziewczyny garnkiem albo wiadrem wody miało zapewnić jej zdrowie i urodę oraz... gładką cerę. Zwyczaj pławienia dziewcząt ma pochodzenie pogańskie. Najstarszą wzmianką o obchodzeniu tego zwyczaju w Polsce jest uchwała synodu gnieźnieńskiego z 1420 r. zabraniająca go, ten jednak przetrwał wiele wieków.

W czasie Wielkanocy chodzono po dyngusie (podobnie jak w Boże Narodzenie – po kolędzie) i przyjmowano poczęstunek w odwiedzanych domach. Sam „dyngus” oznaczał właśnie taki wykup. Zwyczaj składania wzajemnych wizyt i rodziny, podczas którego wręczano sobie podarunki.

Inną tradycją obchodzoną tego dnia było smaganie witką po odsłoniętych nogach. Śmigus pochodzi od niemieckiego słowa schmagustern. Oznaczał uderzanie brzozową rózgą po nogach, wiązał się z wykupem i oblewaniem wodą. Tradycyjnie, bicie witkami było traktowane jako „suszenie” po tym, jak kobieta została oblana wodą.

Dzisiejsza nazwa śmigus-dyngus powstała z połączenia tych dwóch wielkanocnych obrzędów.

Czytaj też:
Katolicki quiz na Wielkanoc. Odpowiesz poprawnie chociaż na połowę pytań?
Czytaj też:
Wielkanoc: Łatwy quiz ze świątecznych tradycji. Wstyd nie mieć 90 proc.!

Opracował:
Źródło: WPROST.pl