Wzruszony Vital Heynen przemawiał po polsku. Zachęcał kibiców do śpiewania

Wzruszony Vital Heynen przemawiał po polsku. Zachęcał kibiców do śpiewania

Vital Heynen i Maciej Muzaj
Vital Heynen i Maciej Muzaj Źródło:Newspix.pl / Tomasz Jastrzębowski
Polscy siatkarze wywalczyli awans na igrzyska olimpijskie, a podniosła atmosfera udzieliła się także trenerowi kadry. Vital Heynen po meczu ze Słowenią przemawiał do kibiców, porywając tym zgromadzoną w Gdańsku widownię

Biało-czerwoni pokonali 3:1 Słowenię i przypieczętowali awans na igrzyska olimpijskie w Tokio. Po zakończeniu meczu przyszedł czas na celebrowanie wygranej, a przemówienie postanowił wygłosić . Belg, który z polską kadrą związany jest od 1,5 roku, jak dotąd rzadko wypowiadał się publicznie w ojczystym języku swoich zawodników. Tym większe było zaskoczenie, gdy zaczął mówić po polsku.

Szkoleniowiec wyglądał na wyraźnie wzruszonego. Podziękował miastu Gdańsk za organizację turnieju kwalifikacyjnego oraz wolontariuszom, którzy pracowali przy imprezie. – Po drugie, nasi siatkarze są fantastyczni. I po trzecie, polscy kibice są najlepsi – powiedział Heynen wzbudzając tym aplauz publiczności. Na tym jednak nie koniec, ponieważ trener postanowił zachęcić kibiców do odśpiewania „Polska, Biało Czerwoni”. Całość zarejestrowały kamery stacji Polsat Sport.

Mamy awans!

Na początku pierwszej partii Polakom wyraźnie brakowało koncentracji, a Słoweńcy byli świetnie dysponowani. Rywale grali skutecznie w ataku, co przy błędach podopiecznych Heynena szybko pomogło im wypracować przewagę. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili przy prowadząc 8 do 4 i stało się jasne, że biało-czerwonym ciężko będzie przechylić szalę zwycięstwa w tym secie na swoją korzyść. Mistrzowie świata próbowali gonić wynik, ale Słoweńcy ciągle trzymali nas na dystans, ostatecznie wygrywając partię do 21.

Drugi set był o wiele bardziej wyrównany, a gra Polaków w końcu zaczęła się „kleić”. Rywale popełniali błędy przy zagrywce, a po naszej stronie w tym elemencie punktował Leon. Kolejna pomyłka Słoweńców w serwisie przyniosła nam 25 punkt i awans na igrzyska olimpijskie w Tokio. Najważniejsze zadanie wykonane, a podopiecznym Heynena pozostało jedynie dopełnić formalności.

Szkoleniowiec dał pograć w trzeciej partii zmiennikom, co okazało się świetnym posunięciem. Polacy nie spoczęli na laurach i do awansu chcieli dołożyć zwycięstwo nad Słoweńcami. Siatkarze starali się tym bardziej, że niósł ich doping kibiców, którzy licznie przybyli do Gdańska, by dopingować swoich ulubieńców. Końcówka seta należała do Artura Szalpuka, który najpierw udanie atakował, a później zwieńczył dzieło asem serwisowym. Trzeciego seta wygraliśmy w stosunku do 23.

Chociaż Słoweńcy mieli dużą ochotę na powalczenie o korzystny wynik, do druga część czwartej partii pozbawiła ich złudzeń. Polacy wyraźnie bawili się grą, raz po raz popisując się skutecznymi akcjami. Tego seta wygraliśmy do 21, odnosząc tym samym trzecie zwycięstwo w turnieju kwalifikacyjnym.

Czytaj też:
Zawodnik MMA odniósł bolesną kontuzję. Uwaga, zdjęcie jest drastyczne

Źródło: Polsat Sport