Koronawirus. Spiridonow krytycznie o ograniczeniach: Błazenada, wcześniej czy później wszyscy umrzemy

Koronawirus. Spiridonow krytycznie o ograniczeniach: Błazenada, wcześniej czy później wszyscy umrzemy

Dodano: 
Aleksiej Spiridonow
Aleksiej Spiridonow Źródło:Newspix.pl / LUKASZ LASKOWSKI / PRESSFOCUS/
Rosyjski siatkarz Aleksiej Spiridonow znowu zszokował opinię publiczną swoją wypowiedzią. Tym razem sportowiec skrytykował rządy za wprowadzone ograniczenia w związku z pandemią koronawirusa.

Rosyjski siatkarz już od jakiegoś czasu nie pokazuje wysokiej formy. Brak sukcesów na boisku postanowił zrekompensować sobie chwilową „sławą” w mediach społecznościowych. Sportowiec wielokrotnie obrażał reprezentantów Polski m.in. Michała Kubiaka czy Karola Kłosa. W trakcie Mistrzostw Świata w Polsce przed pięcioma laty udawał podczas meczu, że strzela do publiczności.

Tym razem o Rosjaninie stało się głośno za sprawą jego wypowiedzi na temat pandemii koronawirusa. W ocenie sportowca wprowadzone obostrzenia takie jak ograniczenia w poruszaniu się czy prośby o pozostanie w domach są błazenadą. – Codziennie ktoś umiera bez koronawirusa. Ale w porządku, skoro prezydent wprowadził takie nakazy, stosujmy się. Gdzieś wprowadzono zakaz spożywania alkoholu. Gorbaczow też wprowadzał takie zakazy, przez co umierało jeszcze więcej ludzi, bo pili wszelkie własne trunki. Teraz wszyscy siedzą w domach, ale co mają w nich robić? Ja mam dzieci, więc mam coś do robienia – stwierdził. Rosjanin dodał jednak, że poddaje się izolacji. – Mieszkam w Nowej Moskwie z całą moją rodziną. Nie kontaktuję się z osobami z zewnątrz. Poruszam się po swojej posesji i raz byłem na rybach – powiedział.

Spiridonow dodał, że nie obawia się zakażenia. Innego zdania jest jego żona. – Ona myje ręce, gdy wyrzuca śmieci. Ale po co bać się ? Uważam, że walka z koronawirusem to przesada. Ludzie umierają i umierali codziennie, nawet kiedy nie było pandemii. Prezydent wprowadził ograniczenia i niestety trzeba się do nich zastosować. Ja nie wiem, czemu ludzie obawiają się koronawirusa. Ja się nie boję. Przecież prędzej i później i tak wszyscy umrzemy – ocenił.

Czytaj też:
Burza po kontrowersyjnym wpisie rzecznika policji. „Kontekst filmiku fatalny”