PGE Skra Bełchatów jedzie na klubowe mistrzostwa świata. "Bez obciążeń"

PGE Skra Bełchatów jedzie na klubowe mistrzostwa świata. "Bez obciążeń"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Siatkarze Skry Bełchatów, fot. PAP/Darek Delmanowicz
Bez żadnych obciążeń, wyznaczonych celów i presji jadą siatkarze wicemistrza Polski PGE Skry Bełchatów na rozpoczynające się w sobotę Klubowe Mistrzostwa Świata do Dauhy.

Podopieczni Jacka Nawrockiego znaleźli się w grupie B, a ich rywalami będą kolejno: egipski Zamalek, rosyjski Zenit Kazań i katarskie Al-Arabi Dauha. W drugiej grupie znalazły się Trentino Diatec (Włochy), Togres Leon (Meksyk), Sada Cruzeiro (Brazylia) i miejscowy Al-Rayyan. Dwie najlepsze ekipy z dwóch grup awansują do półfinałów zaplanowanych na 18 października. Dzień później odbędą się mecze o trzecie miejsce i finał.

- Na pewno będziemy chcieli się jak najlepiej zaprezentować i jak najlepiej zagrać. Nie jedziemy z jakimś konkretnie wyznaczonym celem, który musimy osiągnąć. Każdy z nas podchodzi do tego na luzie, bez większej presji. Jedziemy wygrać, to co się da. Pokażemy walkę, determinację i chęć zwycięstwa - obiecał Mariusz Wlazły.

Klubowy mistrz świata dostanie nagrodę wysokości 250 tys. dolarów, kolejne miejsca wyceniono na 170 i 120 tysięcy.

- W Polsce ten turniej nie jest doceniany, a inne kluby podchodzą do tego bardzo prestiżowo. Arabskie drużyny przygotowują się specjalnie do niego. Nie możemy zatem nikogo zlekceważyć. Zenit będzie oczywiście silny, ale i w tych bardziej anonimowych zespołach są zawodnicy z Europy, którzy potrafią grać w siatkówkę - podkreślił Wlazły.

Skra sezon rozpoczęła od zwycięstwa w Superpucharze Polski z mistrzem kraju Asseco Resovią Rzeszów 3:0. Z ekipą z Podkarpacia spotkała się też we wtorek w meczu PlusLigi i uległa 2:3. W pierwszej kolejce siatkarze Skry pokonali natomiast 3:0 Trefl Gdańsk.

Drużyna została w lecie mocno przemeblowana. Do rosyjskiego Dynama Moskwa odszedł przyjmujący Bartosz Kurek, do Zaksy Kędzierzyn-Koźle przeniósł się kapitan polskiej reprezentacji środkowy Marcin Możdżonek, a z PlusLigą pożegnał się hiszpański rozgrywający Miguel Falasca. Mariusz Wlazły z kolei został przeniesiony z ataku na przyjęcie.

W fazie grupowej KMŚ zespoły zagrają systemem każdy z każdym, a potem po dwa najlepsze zmierzą się "na krzyż" w półfinałach. Skra znalazła się w klubowych MŚ dzięki dzikiej karcie, którą otrzymała od organizatorów.

Turniej z udziałem ośmiu zespołów odbędzie się w Dausze po raz czwarty. Wcześniej w rozgrywkach było 17 lat przerwy. Trzy ostatnie finały zakończyły się zwycięstwem włoskiego Trentino, które pokonało w decydujących meczach dwukrotnie Skrę Bełchatów i raz, w zeszłym roku, Jastrzębski Węgiel.

Pod koniec ubiegłego stulecia rozegrano cztery edycje KMŚ, też zakończone wygranymi Włochów - 1989 Maxicono Parma, 1990 Mediolanum Mediolan, 1991 - Il Messagero Ravenna, 1992 - Misura Mediolanum Mediolan.

Równolegle z rywalizacją siatkarzy o klubowe mistrzostwo świata w Dausze zagrają kobiety. Wystąpi sześć drużyn - Sollys Nestle (Brazylia), Bohai Bank (Chiny), Rabita Baku (Azerbejdżan), Fenerbahce Stambuł (Turcja), Kenya Prisons (Kenia), Lancheras de Catano (Portoryko).

mp, pap