Kobayashi wygrywa na zakończenie sezonu. Żyła tuż za podium!

Kobayashi wygrywa na zakończenie sezonu. Żyła tuż za podium!

Ryoyu Kobayashi
Ryoyu Kobayashi Źródło: Newspix.pl / EXPA
Ostatni konkurs w sezonie skoków narciarskich padł łupem Ryoyu Kobayashiego. Rewelacyjny Japończyk przypieczętował triumf rekordem skoczni. Kolejne miejsca na podium zajęli Domen Prevc i Marcus Eisenbichler.

Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Nadeszła jednak „ta ostatnia niedziela” ze skokami narciarskimi, a kibice po raz ostatni w sezonie oglądali zmagania najlepszych zawodników na świecie. Poziom rywalizacji nie zawiódł, a zmagania w Planicy dostarczyły wielu emocji i wzruszeń. Na mamuciej skoczni wystąpiło 30 najlepszych zawodników klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wśród nich zobaczyliśmy czterech Polaków, którzy dzień wcześniej nie dali szans rywalom w konkursie drużynowym.

Żyła w czołówce, Kobayashi poza zasięgiem

Jako pierwszy z Biało-Czerwonych zaprezentował się Jakub Wolny, któremu odległość 223 m dała 12. miejsce po pierwszej serii. Dalej poszybował Dawid Kubacki. Lot na 229,5 m dał mistrzowi świata ze skoczni normalnej 8. miejsce przed drugą odsłoną zmagań. Gorzej od mniej utytułowanych kolegów zaprezentował się Kamil Stoch, który uzyskał 222 m i zajmował 15. miejsce.

Niekwestionowanym liderem wśród naszych zawodników stał się Piotr Żyła, który udowodnił, że na mamutach czuje się jak ryba w wodzie. Popularny „Wiewiór” pobił swój rekord życiowy, a lot na 248 m dał mu trzecią lokatę po pierwszej serii. Polak ustąpił miejsca Domenowi Prevcowi i Ryoyu Kobayashiemu, który podobnie jak przez cały sezon, również w niedzielę skakał „w swojej lidze”. Japończyk wprawił w zdumienie kibiców i komentatorów, bijąc rekord skoczni należący do Kamila Stocha. Odległość 252 m zapewniła zdobywcy Pucharu Świata pierwsze miejsce przed drugą serią, z bezpieczną przewagą nad Słoweńcem.

twitter

Ostatnia seria w sezonie

Kamil Stoch w swoim ostatnim skoku sezonu uzyskał 220 m i ostatecznie zakończył konkurs na 10. miejscu. Jako kolejny z Biało-Czerwonych na belce startowej pokazał się Jakub Wolny. 23-latek skoczył 219 m i przegrał bezpośrednią rywalizację ze Stochem, kończąc zmagania na 11. miejscu.

Skok Dawida Kubackiego był istotny nie tylko ze względu na rywalizację w niedzielnym konkursie. Lot na 234 m w drugiej serii i 5 lokata dały mu cenne punkty, dzięki którym w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata awansował na 5. miejsce, rzutem na taśmę wyprzedzając Roberta Johanssona. Startujący jako ostatni z podopiecznych Stefana Horngachera Piotr Żyła uzyskał 222 m, przez co przegrał z występującym przednim Marcusem Eisenbichlerem i ostatecznie był czwarty. Wygrał Kobayashi, przed Prevcem i wspomnianym Niemcem.

Czytaj też:
Jerzy Brzęczek mówi o „epidemii w drużynie”. Wśród chorych Krzysztof Piątek

Źródło: WPROST.pl