„To z mojej winy jest taki wynik”. Andrzej Stękała przeprasza, wspaniała reakcja Kamila Stocha

„To z mojej winy jest taki wynik”. Andrzej Stękała przeprasza, wspaniała reakcja Kamila Stocha

Andrzej Stękała
Andrzej Stękała Źródło: Newspix.pl / KACPER KIRKLEWSKI / 400mm.pl
Polacy byli o włos od zwycięstwa w zawodach drużynowych w Zakopanem, ale kiepski skok oddał Andrzej Stękała. Skoczek przepraszał później kolegów z reprezentacji, a sytuację rozładował Kamil Stoch.

Zawody drużynowe w Zakopanem zapowiadały się bardzo emocjonująco. Po sześciu skokach Polska zajmowała pierwszą pozycję i z przewagą 30 punktów pewnie szła po zwycięstwo. Sytuacja zmieniła się, gdy przyszła kolej na drugi skok Andrzeja Stękały. Tutaj wydarzyło się coś czego nie sposób było przewidzieć. Polak skoczył zaledwie 115,5 metra, co na Wielkiej Krokwi w Zakopanem jest bardzo słabym wynikiem. W efekcie Polacy zamiast na pierwszym miejscu, skończyli na drugim, a zawody drużynowe wygrali Austriacy.

Trener Michal Doleżal stwierdził w rozmowie z TVP, że zawiniły warunki pogodowe. Sam zawodnik miał jednak na ten temat inne zdanie.

PŚ w Zakopanem. Andrzej Stękała przeprosił za swój skok

W rozmowie po konkursie cała drużyna zgodnie stwierdziła przed kamerami TVP, że jest zadowolona z drugiego miejsca. Andrzej Stękała zaznaczył, że jest świadom swojej winy, a jego koledzy zasłużyli na zwycięstwo i przeprasza za to, że przez niego nie ziściły się marzenia o pierwszej pozycji w zawodach. – Boli mnie bardzo, że to z mojej winy jest taki wynik. Przepraszam za ten drugi skok – mówił Stękała.

Żartobliwie podszedł do tej sytuacji Kamil Stoch i powiedział, że faktycznie drugie miejsce to „wina” Stękały, bo bez niego nie udałoby im się zakończyć zawodów na podium.

Bez wątpienia cała drużyna pokazała charakter i po raz kolejny udowodniła jak bardzo dobra jest atmosfera w obozie polskich skoczków. Następna okazja na drużynowe zwycięstwo już za tydzień. Polacy zawalczą 23 stycznia o podium w fińskim Lahti.

Źródło: TVP Sport / Wprost.pl