Łukasz Kruczek zgodnie z prognozami Apoloniusza Tajnera po igrzyskach w Soczi nie będzie narzekał na brak ofert z zagranicy. Opiekun polskiej kadry już dostał według "Przeglądu Sportowego" propozycję z Kazachstanu.
Według dziennika sportowego Kazachowie kontaktowali się z Kruczkiem jeszcze przed igrzyskami w Soczi. Teraz po wielkim sukcesie w Rosji na pewno ponowią swoje starania.
- Myślimy o przyszłości. Chcemy, aby nasza reprezentacja była zdecydowanie mocniejsza podczas kolejnych igrzysk olimpijskich w Korei Południowej oraz przez następne lata. Możemy mu zaproponować bardzo dobry kontrakt - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Andrey Verveykin, prezes federacji skoków narciarskich Kazachstanu.
O tym, że Kruczka mogą próbować podkupić inne federacje, ostrzegał nie tylko prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner, ale i Wojciech Fortuna, złoty medalista z Sapporo.
pr, "Przegląd Sportowy"
- Myślimy o przyszłości. Chcemy, aby nasza reprezentacja była zdecydowanie mocniejsza podczas kolejnych igrzysk olimpijskich w Korei Południowej oraz przez następne lata. Możemy mu zaproponować bardzo dobry kontrakt - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Andrey Verveykin, prezes federacji skoków narciarskich Kazachstanu.
O tym, że Kruczka mogą próbować podkupić inne federacje, ostrzegał nie tylko prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner, ale i Wojciech Fortuna, złoty medalista z Sapporo.
pr, "Przegląd Sportowy"