Anita Włodarczyk po dekoracji medalowej: Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie

Anita Włodarczyk po dekoracji medalowej: Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie

Anita Włodarczyk
Anita WłodarczykŹródło:Newspix.pl / fot. Marek Biczyk
Dodano:   /  Zmieniono: 
– Zawody życia, po pierwszej kolejce już wiedziałam, że mam złoty medal. Od drugiej szłam na całość. Masakra – powiedziała w rozmowie z TVP złota medalistka igrzysk olimpijskich Anita Włodarczyk. Zawodniczka najpierw pobiła rekord olimpijski w rzucie młotem, by przy kolejnej próbie pobić rekord świata, rzucając na odległość 82,29 metra. Świetny występ dał Polce olimpijskie złoto.

Już w drugim rzucie Włodarczyk pobiła rekord olimpijski, rzucając młotem na odległość 80,40 m. Trzecie podejście to był nokaut dla rywalek – Polka  rzuciła młotem na odległość 82,29 m, bijąc tym samym rekord świata. Czwarty rzut Włodarczyk co prawda spaliła, ale kolejne, piąte podejście, było równie dobre co poprzednie: 81,84 m. Ostatni rzut, 79,60 m, także dałby Polce zwycięstwo. – Zrobiłam ten medal dla Polski i jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie – tłumaczyła zawodniczka.

facebook

„Przy takich warunkach taki wynik to jest kosmos”

– Stresu nie miałam, największą przeszkodą była pogoda. Boże święty w takich warunkach to jeszcze nie trenowałam, nie rzucałam. Przy takich warunkach taki wynik to jest kosmos – mówiła rozemocjonowana Włodarczyk. Lekkoatletka podziękowała również kibicowi, który na portalu społecznościowym napisał komentarz: „Anita, pierwszy rzut na zaliczenie, drugi na rekord olimpijski, trzeci rekord świata”. – Tak jak kolega chciał, tak też zrobiłam – stwierdziła Włodarczyk.

Zawodniczka podkreśliła, że „złoty medal to najwspanialszy prezent na świecie dla jej mamy, która obchodzi właśnie imieniny”. – Dziękuję też całemu swojemu sztabowi: pani fizjolog, trenerowi przygotowania motorycznego, trenerowi, fizjoterapeucie i kibicom. Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie – podsumowała złota medalistka.

Źródło: TVP