Skandal seksualny w Polskim Związku Kolarskim? Jest oświadczenie zarządu

Skandal seksualny w Polskim Związku Kolarskim? Jest oświadczenie zarządu

Kolarze, zdjęcie ilustracyjne
Kolarze, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / James Thomas
W wywiadzie udzielonym dla serwisu sportowego Wirtualnej Polski, były wiceprezes Polskiego Związku Kolarskiego Piotr Kosmala ujawnił szokujące informacje na temat sytuacji w sportowym środowisku. W reakcji na sytuację w PZK, minister Witold Bańka wezwał zarząd do dymisji. Członkowie zarządu PZK odcinają się od słów byłego Kosmali.

Zarząd Polskiego Związku Kolarskiego wydał komunikat, w którym odniósł się do słów byłego wiceprezesa. Członkowie Zarządu Polskiego Związku Kolarskiego całkowicie i kategorycznie odcinają się od prezentowanych opinii i stawianych zarzutów przez Piotra Kosmalę w wywiadzie medialnym oraz zaprzeczają posiadaniu jakiejkolwiek wiedzy o faktach tam prezentowanych, stanowiącymi wyłącznie wypowiedzi byłego wiceprezesa Zarządu.

W komunikacie podkreślono, że członkowie zarządu nie mieli dostępu do wyników audytu ani żadnych dowodów na okoliczność nieprawidłowości funkcjonowania organów PZKol obecnej kadencji. „Członkowie Zarządu Polskiego Związku Kolarskiego oświadczają także, że Ministerstwo Sportu i Turystyki nie poinformowało PZKol ani nie przekazało żadnych materiałów, z których wynikałyby jakiekolwiek nieprawidłowości w działaniu Związku i jego władz obecnej ani poprzednich kadencji” – podkreślono. Jednocześnie zarząd PZK zapowiedział, że w najbliższych dniach przedstawią resortowi sportu i opinii publicznej szczegółowe informacje na temat bieżącej sytuacji oraz jej przyczyn w oparciu o posiadane dokumenty i dowody.

Wyniki audytu

Sprawa wyszła na jaw podczas przeprowadzania audytu zleconego w PZK w celu przecięcia spekulacji dotyczących nieprawidłowości natury podatkowo-finansowej. Sprawę przekazano wtedy firmie prawniczej, której oddano odpowiednie dokumenty do analizy. Podczas przeprowadzania audytu okazało się, że nie tylko kwestie finansowe stanowiły obiekt nadużyć. Kosmala w rozmowie z WP przekazał, że w PZK dochodziło do regularnych skandali natury obyczajowej. – Uczestnicy tych zdarzeń poinformowali, że byli zastraszani, a dopuszczający się tych czynów nie tolerował sprzeciwu i wszystko, co się działo w grupie przez niego prowadzonej, miało w niej pozostać – powiedział były wiceprezes.

Rozmówca odmówił podania informacji, kto konkretnie dopuszczał się nadużyć. Wyznał, że w PZK dochodziło do molestowania seksualnego, odnotowano także przypadek gwałtu. Jedna z zawodniczek została wykorzystana po podaniu jej silnego środka nasennego w połączeniu z alkoholem. Ofiarą przestępstw seksualnych padały także osoby nieletnie. Pracownicy, którzy wiedzieli o sprawie, byli straszeni zwolnieniem. Zawodniczkom w razie sprzeciwu odmawiano udziału w ważnych imprezach sportowych.

Prezes nie reagował?

Według słów wiceprezesa, prezes PZK Dariusz Banaszek nie podjął żadnych kroków w sprawie nadużyć. Piotr Kosmala stwierdził, że czekał aż szef instytucji zareaguje i wielokrotnie podnosił sprawę na posiedzeniach zarządu, ale bez skutku. Rozmówca zasugerował, że prezes postanowił zatuszować sytuację w PZK. Zarządził on też przerwanie audytu, gdy o dowiedziano się o molestowaniu. – Uważał, że sprawa jest bezprzedmiotowa, bo wydarzenia te miały miejsce w przeszłości i mają charakter wyłącznie historyczny – tłumaczył Kosmala, który zbulwersowany sprawą postanowił w listopadzie ustąpić ze stanowiska wiceprezesa. Piotr Kosmala powiedział, że zeznania osób poszkodowanych są dobrze udokumentowane, także w formie plików audio. – Jest tego zbyt wiele, aby pomyśleć, że jest to spisek jednej czy dwóch osób – oznajmił były wiceprezes. Wyznał, że podczas opowiadania o wydarzeniach z przeszłości ofiary płakały.

Ministerstwo wzywa do dymisji zarządu

W oświadczeniu opublikowanym na Twitterze Minister Sportu i Turystyki wezwał do dymisji cały zarząd PZK. W przeciwnym wypadku zapowiedział złożenie wniosku do Sądu Rejestrowego o zawieszenie władz i wprowadzenie kuratora. Resort otrzymał od przedstawicieli firmy prawniczej realizującej audyt dowody, świadczące o możliwości popełnienia przestępstwa przez ważnych działaczy związku. Sprawa trafiła do Prokuratury Krajowej, wstrzymano też finansowanie PZK.

Źródło: WPROST.pl / PZK