Urubko zdziwiony decyzją Wielickiego. Musiał wrócić do bazy

Urubko zdziwiony decyzją Wielickiego. Musiał wrócić do bazy

Denis Urubko
Denis Urubko Źródło: Facebook / Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera
We wtorek Krzysztof Wielicki poinformował, że Denis Urubko osiągnął wysokość 6500 metrów wspinając się na K2. „Okazuje się, że jest trochę starych lin wymagające uzupełnienia” – podał kierownik wyprawy. Jak się okazuje zaskoczeniem było dla Urubko, że został wezwany do bazy przez Wielickiego.

Galeria:
Polska zimowa wyprawa na K2

Rosjanin z polskim paszportem dzieli się swoimi przemyśleniami dotyczącymi wyprawy na K2 na stronie russianclimb.com. Urubko poinformował, że we wtorek osiągnął wysokość 6500 metrów wspinając się na K2 i że planował, jak to wcześniej ustalił z Krzysztofem Wielickim, działać dalej. Podał też, że miał zapas jedzenia na trzy dni. Niespodzianką dla niego było to, że kierownik wyprawy wezwał go do bazy.

„Byłem bardzo zdziwiony, kiedy Krzysztof Wielicki kazał mi wracać do bazy. Szkoda tak przerywać niedokończoną pracę” – przyznał himalaista. Dodał, że na 20 lutego prognozy pogodowe przewidują, że warunki będą sprzyjające, aby zaatakować szczyt. „Oops” – dodał himalaista.

Galeria:
Takiego sprzętu używają polscy himalaiści pod K2. Jak pozyskują wodę?

We wtorek po południu Wielicki poinformował, że zespól Piotr Tomala-Marcin Kaczkan poręczowali teren do C1, jednak pogoda nie pozwoliła na dokończenie zadania. "Około 250 m przed obozem C1 (6100) został złożony depozyt sprzętowy. Nazajutrz wysyłamy zespół tragarzy wysokościowych tzw. HAP-sów (Saddik oraz Jalal) by dokończył poręczowanie do obozu C1" - podał. Dziś dodał, że Saddik i Jalal wyszli już w górę.

Źródło: Onet.pl / Wprost.pl