Stoch i spółka wracają do gry. Na początek zawody w Wiśle

Stoch i spółka wracają do gry. Na początek zawody w Wiśle

Kamil Stoch
Kamil Stoch Źródło: Newspix.pl / Tomasz Markowski
Fani skoków narciarskich już zacierają ręce. Po kilkumiesięcznej przerwie najlepsi zawodnicy na świecie wracają do rywalizacji. Są wśród nich Polacy, którzy już podczas pierwszych zawodów będą mogli powalczyć o najwyższe miejsca. Inauguracja Pucharu Świata nastąpi bowiem na skoczni w Wiśle, którą podopieczni Stefana Horngachera znają od podszewki.

Fanom Biało-Czerwonych marzy się powtórka z ubiegłego sezonu, który przebiegał pod znakiem całkowitej dominacji Kamila Stocha. Orzeł z Zębu obronił tytuł mistrza olimpijskiego na dużej skoczni, dokładając do tego wicemistrzostwo świata w lotach. Sezon zakończył także z Kryształową kulą za zwycięstwo w Pucharze Świata, a po drodze nie dał szans rywalom w Turnieju Czterech Skoczni, Raw Air, Planica 7 i Willingen Five. Czy również w tym sezonie Polak dostarczy swoim kibicom wielu okazji do radości?

Kiedy konkursy w Wiśle?

Skoczkowie rozpoczną rywalizację od konkursów w Wiśle. Już w piątek o 18 odbędą się kwalifikacje do zmagań indywidualnych, które zaplanowano na godzinę 15 w niedzielę. W sobotę zobaczymy w akcji drużyny narodowe, a pierwszą serię konkursu przewidziano na godzinę 16.

Chociaż polscy kibice ostrzą sobie zęby na spektakularne sukcesy podopiecznych Stefana Horngachera, to doświadczenia z poprzednich lat nauczyły nas, że sezon skoków rządzi się swoimi prawami. Rywalizacja trwa od listopada do marca, jest przy tym mocno obciążająca, ponieważ oprócz konkursów, skoczkowie biorą udział w treningach indywidualnych, oficjalnych oraz kwalifikacjach. Rzadko też któremuś z zawodników udaje się utrzymać wysoką dyspozycję przez cały sezon, a spadek formy przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie.

Niewykluczone, że Polacy nie rozpoczną zmagań z wysokiego C. Kluczowym celem na ten sezon będą Mistrzostwa Świata w Austrii, które odbędą się na przełomie lutego i marca. Wcześniej czeka nas prestiżowy Turniej Czterech Skoczni i konkursy w Zakopanem, w których wręcz nie wypada nam wystąpić poniżej oczekiwań. Najbliższe konkursy przyniosą jednak odpowiedzi na pytania, na ile Polacy przepracowali sezon przygotowawczy, oraz kto będzie stanowił o sile polskiej drużyny. O ile pozycja Kamila Stocha jest niezagrożona, o tyle w drużynie B jest kilku zawodników, którzy chętnie zastąpią chociażby Stefana Hulę. Wśród takich „młodzików” jest Tomasz Pilch, który ma ochotę na włączenie się na stałe do światowej czołówki.

Czytaj też:
NA ŻYWO: Polska – Czechy