Medalistka olimpijska przerywa milczenie. Twierdzi, że molestował ją inny zawodnik

Medalistka olimpijska przerywa milczenie. Twierdzi, że molestował ją inny zawodnik

Ashley Wagner
Ashley Wagner Źródło: Instagram / Ashley Wagner
Ashley Wagner jeszcze kilka lat temu odnosiła sukcesy w łyżwiarstwie figurowym. Teraz próbuje swoich sił jako trenerka, jednocześnie pozostając aktywnym sportowcem. Pół roku po samobójczej śmierci innego zawodnika zdecydowała się opowiedzieć o krzywdzie, jakiej doświadczyła z jego strony.

Ashley Wagner przywiozła brązowy medal z drużynowych zmagań podczas igrzysk w Soczi, a na swoim koncie ma także wicemistrzostwo świata. 28-letnia obecnie łyżwiarka figurowa trzykrotnie sięgała po mistrzostwo Stanów Zjednoczonych, a po nieudanych kwalifikacjach do igrzysk w 2018 roku zaczęła rozwijać karierę trenerską. Teraz stało się o niej głośno za sprawą opowieści, jaka ujrzała światło dzienne na łamach USA Today.

„Czułam się bezpiecznie”

Dzień po tym, jak amerykański związek łyżwiarstwa figurowego zawiesił Johna Coughlina w związku ze śledztwem dotyczącym molestowania, zawodnik popełnił samobójstwo. Od tych wydarzeń minęło już pół roku, a Wagner stwierdziła, że czas najwyższy przestawić swoją historię. „W ciągu ostatnich kilku miesięcy, kiedy zdecydowałam się spisać tę opowieść, zmagałam się z używaniem nazwiska Johna” – przyznała 28-latka. „Był wybitnym łyżwiarzem, który zmarł w styczniu odbierając sobie życie, więc w pełni rozumiem problemy z nazywaniem go. Ale nazwisko może tak bardzo kształtować postrzeganie mojej historii. Wiem, że bez niego ludzie kwestionowaliby moją wiarygodność” – dodała.

Zawodniczka przyznała, że w czerwcu 2008 roku brała udział w obozie łyżwiarskim w Colorado Springs. Wówczas sportowcy urządzili przyjęcie w jednym z domów. Podkreśliła, że miała wówczas 17 lat i była to pierwsza impreza jej w życiu, na której piła alkohol. Z racji, że w nocy nikt nie mógł odwieźć jej do hotelu, razem z koleżankami postanowiła przespać się na miejscu. „Czułam się bezpiecznie, bo byli tam moi przyjaciele. Zaproponowano mi łóżko, więc nie zastanawiałam się dwa razy. Wkrótce poszłam spać" – napisała Wagner.

„Dobrzy ludzie też mogę cię skrzywdzić”

W środku nocy przyszedł do niej Coughlin, a 28-latka pomyślała, że pewnie chce tylko położyć się spać. Kiedy zaczął całować jej szyję udawała, że śpi mając nadzieję, iż sportowiec zniechęci się i odpuści. „Kiedy jego ręce zaczęły błądzić i zaczął mnie dotykać chwytając później moje ciało, próbowałam się przesunąć, żeby pomyślał, że się budzę” – dodała. Kiedy 22-letni wówczas zawodnik nie przestawał, kazała mu zostawić ją w spokoju, a łyżwiarz ją posłuchał.

Wagner powiedziała, że w 2008 roku nie miała jeszcze wiedzy na temat takich zachowań i nikt jej nie wyjaśnił, że powinna bronić swoich praw. „Coś, co było tak dwuznaczne, teraz jest bardzo jasne. Byłem napastowana seksualnie” – napisała.. Podkreśliła przy tym, że przez długie lata milczała na ten temat, ponieważ obawiała się, że to jej zniszczy karierę. Poza tym jej oprawca był bardzo lubiany w środowisku łyżwiarskim, a ona także darzyła go wcześniej sympatią. „Dobrzy ludzie też mogę cię skrzywdzić” – podsumowała.

Czytaj też:
Lena Dunham zaskoczyła Brada Pitta. Niektórzy piszą o „molestowaniu”

Galeria:
Łyżwiarka figurowa Ashley Wagner
Źródło: USA Today, CNN