Rosyjskie władze potwierdziły do tej pory 199 przypadków koronawirusa, a największą uwagę przykuwa historia z udziałem gwiazdy sportu. Portal Business Online przekazał, że 17 marca z objawami COVID-19 do szpitala trafił Earvin N’Gapeth. Francuski siatkarz jest hospitalizowany w Kazaniu, będąc tym samym pierwszą osobą w mieście ze zdiagnozowanym koronawirusem. Zawodnik tamtejszego Zenitu miał zostać zakażony podczas kilkudniowego pobytu w ojczyźnie, do której poleciał przed rozpoczęciem fazy play-off. Stan zawodnika jest określany jako dobry, a na wypis ze szpitala może liczyć po 14 dniach od rozpoczęcia leczenia.
Chociaż wiele państw europejskich zawiesza rozgrywki sportowe, to na razie rosyjskie władze siatkarskie nie podjęły takiej decyzji. – Mówi się o tym, ale jak na razie porządnych działań nie było podjętych. Jedyne co, to graliśmy ostatni mecz bez kibiców – mówił na antenie Polsat Sport Maciej Muzaj, który gra w klubie Gazprom-Jugra Surgut. – Oprócz tego życie toczy się normalnie. Myślę, że jeszcze to wszystko nie dotarło tutaj, bo jednak Surgut jest oddalony o tysiące kilometrów od Polski, od Europy – dodał reprezentant Polski. Zawodnik podkreślił jednak, że ludzie mają świadomość tego, co dzieje się chociażby w Moskwie, ale „panuje takie przekonanie, że jest to gdzieś daleko” od mieszkańców Surgutu.
Przypomnijmy, N’Gapeth nie jest pierwszym przedstawicielem świata sportu, u którego wykryto koronawirusa. Pozytywne wyniki badań miał m.in. Daniele Rugani, grający na co dzień w Juventusie Turyn. Po odizolowaniu i przebadaniu wszystkich zawodników i całego sztabu „Starej Damy” wyszło na jaw, że zakażony jest również Blaise Matuidi. COVID-19 wykryto również u Bartosza Bereszyńskiego, który poinformował o tym w mediach społecznościowych.
Czytaj też:
Partnerka piłkarza Juventusu jest w ciąży. Wykryto u niej koronawirusa