Koniec sagi z Leo Messim w roli głównej. Piłkarz ogłosił decyzję

Koniec sagi z Leo Messim w roli głównej. Piłkarz ogłosił decyzję

Leo Messi
Leo Messi Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Sensacyjny transfer, o którym spekulowano od kilku dni, nie dojdzie do skutku. Leo Messi zostaje w Barcelonie co najmniej do końca następnego sezonu, o czym sam piłkarz poinformował w piątek. Przy okazji Argentyńczyk skrytykował władze „Dumy Katalonii” i wyjaśnił swoje motywacje.

Leo Messi to Barcelona, Barcelona to Leo Messi. Argentyńczyk jest nieodłącznie kojarzony z klubem, dla którego na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat zdobył m.in. 10 mistrzostw Hiszpanii, sześć Pucharów Hiszpani, osiem krajowych superpucharów oraz cztery Ligi Mistrzów. To dzięki sukcesom osiąganym z „Dumą Katalonii” sześciokrotnie zostawał laureatem Złotej Piłki. Nic więc dziwnego, że gdy we wtorek 25 sierpnia piłkarz poinformował klub o zamiarze skorzystania z prawa jednostronnego rozwiązania umowy z końcem sezonu, cały piłkarski świat zamarł. Przez niemal dwa tygodnie kibice byli światkami przeciągającej się sagi transferowej, w której żadna ze stron nie chciała ustąpić.

Widmo batalii sądowej

Argentyńczyk aktywnie wspierany przez swojego ojca występującego w roli agenta planował odejść z Barcelony, powołując się przy tym na zapis mówiący, że do 10 czerwca mógł jednostronnie wypowiedzieć umowę. Zawodnik argumentował, że skoro z powodu pandemii koronawirusa przedłużono sezon, to tym samym ten zapis kontraktu automatycznie jest prolongowany. Innego zdania były władze „Dumy Katalonii”, które ani myślały zezwolić na transfer swojej legendy. Jedynym rozwiązaniem akceptowanym przez zarząd Barcy wydawał się wykup Messiego za niebotyczną kwotę 700 mln euro.

O ile zdaniem angielskich mediów Manchester City był żywo zainteresowany sprowadzeniem Argentyńczyka, o tyle kwota podana przez klub z Camp Nou była mocno zaporowa. Tym samym stało się jasne, że Messi i Barcelona albo muszą dojść do porozumienia, albo wejść na drogę sądową. Biorąc pod uwagę zasługi zawodnika dla klubu oraz jego znaczenie w stolicy Katalonii batalia z udziałem prawników byłaby dużą skazą na wizerunku zarówno sportowca, jak i samej Barcelony. Po długim namyśle Argentyńczyk najwyraźniej stwierdził, że najważniejsze jest dobro klubu, o czym poinformował w piątkowym wywiadzie dla serwisu Goal.com.

Bartomeu go ignorował?

Messi przyznał, że decyzja o odejściu z klubu nie narodziła się po blamażu w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, gdzie Barcelona uległa Bayernowi Monachium 2:8. Z wypowiedzi Argentyńczyka wynika, że już przez cały miniony sezon informował klub o chęci zmiany otoczenia. – Wierzyłem, że klub potrzebuje więcej młodych zawodników i myślałem, że mój czas w Barcelonie dobiegł końca. Było mi bardzo przykro, ponieważ zawsze powtarzałem, że chcę tutaj zakończyć karierę – powiedział 33-latek.

Piłkarz zasugerował, że prezes Josep Bartomeu przez ostatni rok zbywał jego prośby o rozmowę na temat transferu. – Przez cały rok mówiłem mu, że chcę odejść, że nadszedł czas, aby szukać nowych celów i nowych wyzwań w mojej karierze. Cały czas mi powtarzał: Porozmawiamy, ale nie teraz – wyjaśnił Messi. Argentyńczyk przyznał, że wysłanie faksem informacji o chęci rozwiązania umowy nie było wystąpieniem przeciwko klubowi.

Messi przypomniał, że zawsze marzył o „zwycięskim projekcie”, zdobywaniu trofeów z klubem oraz „dalszym poszerzaniu legendy Barcelony”. – A prawda jest taka, że od dawna nie było żadnego projektu ani niczego. Oni manipulowali i łatali dziury na bieżąco. Tak jak powiedziałem wcześniej, zawsze myślałem o dobru mojej rodziny i klubu – podsumował.

Czytaj też:
Dziś mecz Polska - Holandia. Podopieczni Brzęczka walkę w Lidze Narodów rozpoczną bez „Lewego”

Źródło: goal.com