Diego Maradona trafił do szpitala na początku listopada. Początkowo podawano, że nie jest to nic poważnego. Leopoldo Luque, neurochirurg, który zajmował się piłkarzem podkreślił, że Argentyńczyk nie chorował na COVID-19, jego pobyt w placówce nie był również związany z powrotem do uzależnień. Przeprowadzone później badania wykazały jednak, że stan zdrowia legendy futbolu jest poważny. Lekarze zdiagnozowali u niego krwiaka podtwardówkowego, najczęściej powstającego w wyniku poważnego urazu. Może on także się pojawić u osób uzależnionych od używek, a jak wiadomo piłkarz od nich w swoim życiu nie stronił. Maradona musiał poddać się operacji usunięcia krwiaka, która miała przebiec zgodnie z planem. W połowie listopada na własne życzenie wypisał się ze szpitala.
Argentyński portal Clarins, hiszpańska Marca oraz CNN Brasil poinformowały w środę 25 listopada o śmierci piłkarza. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że przyczyną śmierci legendy futbolu był zawał serca, którego doznał w domu w meksykańskim mieście Tigres.
twittertwitter
Diego Maradona - kim był?
Diego Maradona był niekwestionowaną gwiazdą futbolu. Został wybrany najlepszym zawodnikiem XX wieku, uzyskując 53 proc. głosów w sondzie na oficjalnej stronie FIFA. Z reprezentacją Argentyny zdobył mistrzostwo świata w 1986, wicemistrzostwo na mundialu w 1990 i mistrzostwo na mistrzostwach świata juniorów w 1979. To właśnie na mundialu zagrał historyczny mecz. Strzelił w nim dwa gole: pierwszego ręką, który nazwany został "Ręką Boga". Drugiego po nieprawdopodobnym rajdzie, który rozpoczął na własnej połowie.
W kadrze rozegrał 91 meczów, w których strzelił 34 gole. Najważniejsze trofea na poziomie klubowym zdobył grając w SSC Napoli, z którym zdobył Puchar UEFA oraz jedyne dwa tytuły mistrza Włoch w historii drużyny. Od 2008 do 2010 był selekcjonerem seniorskiej reprezentacji Argentyny, z którą wywalczył awans do Mistrzostw Świata 2010 w RPA, a w turnieju finałowym awansował do ćwierćfinału. Ostatnio był trenerem argentyńskiego Gimnasia de La Plata.
Czytaj też:
Magdalena K. usłyszała zarzuty. „Miss kiboli” nie przyznaje się do winy