Grosjean po wypadku w F1: Gdyby nie on, to teraz bym z wami nie rozmawiał

Grosjean po wypadku w F1: Gdyby nie on, to teraz bym z wami nie rozmawiał

Wypadek Romaina Grojean
Wypadek Romaina GrojeanŹródło:Newspix.pl / ZUMA
Romain Grosjean ma się dobrze po wypadku podczas Grand Prix Bahrajnu w Formule 1. Jedno twierdzą, że to cud, inni, że niemal doskonale zadziałały wszystkie procedury bezpieczeństwa od lat wdrażane w F1. Opublikował nagranie ze szpitala.

Romain Grosjean opublikował nagranie ze szpitala. To on był wczoraj w bolidzie, który podczas Grand Prix Bahrajnu w Formule 1 przebił się przez barierę bezpieczeństwa, rozerwał na pół, a następnie stanął w płomieniach.

instagram

– Cześć wszystkim, chciałem powiedzieć, że mam się dobrze, no... całkiem dobrze. Jeszcze parę lat temu nie byłem fanem systemu Halo, ale teraz uważam, że jego wprowadzenie, było najlepszą rzeczą, jaka spotkała Formułę 1. Gdyby nie on, to teraz bym z wami nie rozmawiał. Dziękuję personelowi medycznemu na torze i w szpitalu – powiedział Romain Grosjean na nagraniu ze szpitala. Widać na nim, że Francuz doznał poparzeń obu dłoni. Z informacji zespołu wynika, że ma również złamane żebra. Prawdopodobnie nie wystartuje już w dwóch ostatnich wyścigach sezonu. Jednocześnie mógł być to jego ostatni występ w Formule 1. Francuzowi skończył się bowiem kontrakt z zespołem Haas i nie podpisał go z żadnym innym z zespołów ze stawki.

twitter

Wypadek Romaina Grosjean. „Zobaczyliśmy kulę ognia”

Na temat wypadku wypowiedziała się także załoga samochodu medycznego, który znalazł się na miejscu wypadku kilka sekund po zdarzeniu.

– To było bardzo dziwne. Zobaczyliśmy wielką kulę ognia oraz samochód rozerwany na pół, który był skierowany w odwrotną stronę niż kierunek jazdy. Pojawiło się najważniejsze pytanie – gdzie jest druga połowa bolidu i skąd wziął się pożar – powiedział dr Ian Roberts, lekarz z samochodu medycznego, który pojawił się momentalnie na miejscu wypadku. – Szybko okazało się, że Romain znajduje się w drugiej części bolidu, który przebił się przez barierę – dodał. Wraz z nim w samochodzie medycznym był Alan van der Merwe, który jest jego kierowcą.

twitter

Medal za odwagę

To oni jako pierwsi dobiegli do bariery i pomogli Francuzowi wydostać się z płonącego bolidu. Wiele osób z padoku zauważyło, że aby to zrobić, dr Ian Roberts dosłownie stanął w płomieniach i to w kasku, który nie ma zakrytej twarzy. Niemal całe środowisko wyścigowe okrzyknęło go bohaterem. Dziennikarz Will Buxton, który relacjonuję Formułę 1 od kilkudziesięciu lat twierdzi, że za taki wyczyn, dr Roberts powinien zostać zgłoszony do Medalu Jerzego, jednego z najwyższych odznaczeń przyznawanych w Wielkiej Brytanii. Otrzymują go cywile, którzy wykazali się niezwykłym bohaterstwem.

twitter

„W dniach takich jak dziś jestem dumny, że mogę pracować z Ian'em. Jestem szczęśliwy, że Romain ma się dobrze. To czyni wszystkie nasze przygotowania (i mnóstwo siedzenia i czekania) wartymi tych trzydziestu sekund. Formuła 1 może być dumna” – napisał na  Alan van der Merwe.

Moment wypadku i ucieczka kierowcy

Tak wygląda miejsce wypadku

Romain Grosjean przewieziony do szpitala

Lewis Hamilton skomentował wypadek
Czytaj też:
Dramatyczny wypadek w Formule 1. Samochód rozerwał się na pół i stanął w płomieniach

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Twitter / Instagram