Emocje w meczu Manchesteru City z Borussią. Dwie bramki w końcówce spotkania

Emocje w meczu Manchesteru City z Borussią. Dwie bramki w końcówce spotkania

Phil Foden
Phil Foden Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Manchester City pokonał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów Borussię Dortmund. Gospodarze przez długi czas przeważali, ale niemieckiej drużynie na kilka minut przed zakończeniem spotkania udało się wyrównać. Gol Phila Fodena sprawił jednak, że to podopieczni Pepa Guardioli są w lepszej sytuacji przed rewanżem.

Przed dwumeczem z Borussią Dortmund to Manchester City był faworytem. Podopieczni Pepa Guardioli świetnie radzą sobie na krajowym podwórku i są niemal pewni mistrzostwa Anglii. Mając ten komfort mogą skupić się na rywalizacji w , która od lat stanowi cel włodarzy z Etihad Stadium.

Fatalny błąd Emre Cana i 1:0 dla City

Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego próbowali dominować, ale Borussia nie zamierzała cofać się głęboko i nastawiać tylko na defensywę. Początkowo spotkanie było bardzo wyrównane, a obie ekipy nie popisywały się groźnymi sytuacjami. Chociaż stopniowo zaczynali dominować piłkarze The Citizens, to w 7. minucie dobrą okazję na objęcie prowadzenia mieli gracze z Dortmundu. Po strzale Jude Bellinghama bramkarz City odbijał piłkę przed siebie, jednak żaden z rywali nie dopadł do futbolówki i nie umieścił jej w siatce.

City prowadziło atak pozycyjny, jednak podopieczni Edina Terzicia dobrze przesuwali poszczególne strefy, nie pozostawiając rywalom wiele miejsca do rozegrania. Przełamanie nadeszło w 19. minucie, kiedy błąd popełnił Emre Can. Do piłki do padł Kevin De Bruyne, który rozegrał na prawą stronę do Phila Fodena. Ten podał do Riyada Mahreza, który przytomnym podaniem obsłużył Belga. De Bruyne pewnym strzałem pokonał bramkarza rywali i otworzył wynik spotkania.

W 37.minucie szansę na wyrównanie miał Bellingham, który mógł wykorzystać błąd Edersona. Bramkarz źle przyjął piłkę, jednak młody Anglik wszedł w golkipera nakładką, przez co jego bramka nie została uznana. Pierwsza część spotkania zakończyła się rezultatem 1:0.

twitter

Emocje w końcówce spotkania

Po przerwie ponownie to podopieczni Guardioli prowadzili grę. Dobrą okazję na wyrównanie miała jednak Borussia, dla której w 61. minucie Erling Haaland wywalczył rzut wolny tuż za polem karnym. Piłkę uderzał Marco Reus, jednak jego strzał uderzył prosto w mur, a dobitka minęła słupek bramki rywali.

Piłkarze obu drużyn próbowali akcji w ofensywie, ale niedokładność przy kluczowym rozegraniu sprawiła, że długo nie byliśmy świadkami stuprocentowych okazji. Niewidoczny był Haaland, którego gra miała być kluczowa dla powodzenia Borussii w tym meczu. Młodego Norwega skutecznie neutralizowali defensorzy Obywateli, nie pozwalając mu na dochodzenie do piłki w podbramkowych sytuacjach.

W 77. minucie okazję na podwyższenie wyniku miał Foden, który strzałem zza pola karnego nie zaskoczył jednak Marwina Hitza. Gospodarze jednak wytrwale szukali swoich szans w ataku mając świadomość, że jednobramkowa zaliczka nie da im komfortu przed rewanżowym spotkaniem. W 80. minucie w szesnastkę wbiegał Foden, któremu jednak nie udało się zakończyć akcji celnym strzałem.

To co nie udało się Anglikowi, udało się Reusowi. W 84. minucie Niemiec otrzymał świetne podanie od Haalanda i pokonał Edersona. Borussia wyrównała, ale wynik 1:1 nie utrzymał się do końca spotkania. W 90. minucie De Bruyne posłał długą centrę w pole karne, tam Gundogan krótko odegrał do Fodena, który dał prowadzenie swojej drużynie. Wynik 2:1 utrzymał się do końca spotkania.

twitterCzytaj też:
Real pewnie pokonał Liverpool. Świetny mecz Viniciusa

Źródło: WPROST.pl