Adamek: walka z Gołotą nic mi nie da

Adamek: walka z Gołotą nic mi nie da

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc
Tomasz Adamek przyznał, że praktycznie niemożliwy jest rewanż z Andrzejem Gołotą, natomiast poważnie rozważa możliwość stoczenia drugiej potyczki z Chrisem Arreolą. Polski bokser w ringu ma pojawić się w marcu.

- O możliwym rewanżu z Gołotą dowiedziałem się od Ziggiego (Rozalski, prowadzi zawodową karierę Adamka - PAP). W boksie niczego nie można przesądzać, ale taki pojedynek nic mi nie da. Chcę znów walczyć o  mistrzostwo świata, więc szukam rywali z najwyższej półki. Nie sądzę, by  Andrzej był gotowy, on ma już 44 lata. Nasza potyczka nie spodobałaby się też pewnie kibicom. Raz z nim wygrałem i wystarczy - powiedział 35-letni Adamek, były mistrz świata kategorii półciężkiej i junior ciężkiej.

Od kilku dni Adamek przebywa na zgrupowaniu w St. Louis. Mieszka w  domu swego trenera Rogera Bloodwortha, a trenuje w pobliskiej hali. - Zajęcia przeprowadzamy dwa razy dziennie - o godz. 11 i 17. Trwają po 60-70 minut. Przede wszystkim skupiamy się na technice, zadaję ciosy, a Roger poprawia moje błędy. Pracuję też nad siłą. Mam ten komfort, że  szkoleniowiec zajmuje się tylko mną, nie ma na głowie innych pięściarzy - dodał.

We wtorek minęły cztery miesiące od przegranej Adamka z Ukraińcem Witalijem Kliczką o pas czempiona WBC. - Na ring wrócę w drugiej połowie marca, niebawem poznam rywala. To  będzie bokser średniej klasy, ale znany w kategorii ciężkiej. A później, latem, zmierzę się być może z Arreolą, którego pokonałem w 2010 roku. Transmitowana będzie przez znaną amerykańską telewizję, więc będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony - poinformował. W gronie profesjonalistów Adamek stoczył 46 walk, z których 44 wygrał, a dwie przegrał.

pap