Błąd Szczęsnego, Arsenal przegrał

Błąd Szczęsnego, Arsenal przegrał

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wojciech Szczęsny nie obronił Arsenalu (fot. EPA/JONATHAN BRADY/PAP)
Piłkarze Arsenalu przegrali na wyjeździe ze Swansea 2:3 (1:1) w spotkaniu 21. kolejki angielskiej ekstraklasy. W bramce gości tradycyjnie wystąpił Wojciech Szczęsny. To szósta porażka "Kanonierów" w 11 ligowych meczach na wyjeździe w sezonie.
Gole dla "Łabędzi" zdobyli Scott Sinclair (z rzutu karnego), Nathan Dyer i Danny Graham. Przy trzeciej, decydującej bramce, zawinił m.in. polski bramkarz, który nie porozumiał się z francuskim obrońcą Laurentem Koscielnym. W Arsenalu trafienia zaliczyli Robin van Persie (18. gol w sezonie) oraz Theo Walcott.

Od 63. minuty w zespole "Kanonierów" wystąpił wypożyczony na dwa miesiące z New York Red Bulls Thierry Henry. Najlepszy strzelec w historii klubu (grał w stołecznej drużynie w latach 1999-2007) w mijającym tygodniu został bohaterem meczu Pucharu Anglii z Leeds, strzelając jedyną bramkę spotkania. W niedzielę nie zdołał jednak odwrócić losów spotkania. - To był świetny mecz dla kibiców, z udziałem dwóch zespołów, które lubią grać piłką. W drugiej połowie wykorzystaliśmy moment "drzemki" rywali. Zasłużyliśmy na zwycięstwo - stwierdził Graham, zdobywca gola na 3:2.

Arsenal (36 pkt) pozostał na piątym miejscu w tabeli, ale traci cztery punkty do Chelsea. W sobotę "The Blues" odnieśli drugie ligowe zwycięstwo z rzędu. Tym razem skromnie pokonali u siebie Sunderland 1:0 po bramce Franka Lamparda. Tego samego dnia kiepską ligową passę przerwali piłkarze Manchesteru United. "Czerwone Diabły", które przegrały ostatnie dwa ligowe spotkania (2:3 z Blackburn, 0:3 z Newcastle), teraz pokonały na własnym boisku Bolton Wanderers 3:0.

Pierwszą bramkę zdobył tuż przed przerwą 37-letni Paul Scholes. Anglik po zakończeniu poprzedniego sezonu zakończył karierę; wrócił jednak do zespołu z powodu poważnych problemów kadrowych, jakie przeżywa ekipa MU. W drugiej części gry po jednym trafieniu dołożyli jego rodacy Daniel Welbeck oraz Michael Carrick. Wynik mógł być wyższy, jednak w 22. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Wayne Rooney. Dzięki zwycięstwu United zrównali się punktami z liderem Premier League - Manchesterem City. "The Citizens" mogą jednak odzyskać trzypunktową przewagę, jeśli w poniedziałek wieczorem pokonają na wyjeździe Wigan Athletic.

zew, PAP