U bramkarza Maroka Issama Badda zdiagnozowano łagodną postać malarii - zawodnik został już przewieziony do szpitala w stolicy Gabonu Libreville, gdzie odbywają się mecze Pucharu Narodów Afryki. Natomiast inny marokański piłkarz - Marouane Chamakh - ma kłopoty z zębem.
Badda, któremu wykonano transfuzję krwi, wrócił ze szpitala do hotelu, ale nie zagra w zaplanowanym na 27 stycznia spotkaniu z Gabonem. Pod znakiem zapytania stoi także występ Chamakha w tym meczu. Zawodnik Arsenalu Londyn miał gorączkę i nie trenował z drużyną. Tymczasem Maroko musi wygrać z Gabonem, by zachować szanse na awans do ćwierćfinałów.
Malaria jest jedną z trzech najgroźniejszych obecnie chorób zakaźnych na świecie, oprócz AIDS i gruźlicy. Rocznie zapada na nią ponad 215 milionów ludzi, z czego 85 procent w krajach afrykańskich, położonych na południe od Sahary.
PAP, arb