"Policja nie chce używać naszego systemu"
- Policja nie chce używać naszego systemu łączności - tłumaczył prezes NCS. Jak kilkakrotnie zaznaczył operator stadionu wywiązał się ze swych zobowiązań, a mecz odwołany został na wniosek organizatora, spółki Ekstraklasa. - Zarówno nam jak i Ekstraklasie bardzo zależało na rozegraniu tego spotkania. W środę długo o tym rozmawialiśmy, a po zapoznaniu się z opinią policji prezes Ekstraklasy podjął decyzję o wycofaniu prośby o zgodę na przeprowadzenie imprezy - powiedział.
"Podwyższone ryzyko wygenerowało problemy"
Zdaniem Kaplera główną przyczyną kłopotów z uzyskaniem zezwolenia był fakt, że mecz uznany został za imprezę podwyższonego ryzyka, co z kolei spowodowało podwyższone wymagania policji dotyczące łączności. Jak przypomniał na stadionie odbywały się już imprezy masowe, w tym otwarcie z udziałem kilkudziesięciu tysięcy osób, i nie było zastrzeżeń ze strony wydających zezwolenia służb. - O sprawie łączności rozmawialiśmy z policją od dawna i zobowiązaliśmy się, że na Euro ich łączność będzie działać. Być może popełniliśmy błąd ustalając termin gotowości tego specjalnego systemu na 15 maja. Muszę jednak dodać, że jest to ze strony NCS działanie ponadstandardowe, przewyższające wymogi UEFA dotyczące tego typu obiektów. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że na zainstalowanie takiej łączności musieliśmy wygospodarować dodatkowo około dwóch milionów złotych - wyjaśnił.
"Przyczyny odwołania meczu nie leżą po stronie NCS"
Prezes Kapler nie dopuszcza możliwości, by nie odbył się na Stadionie Narodowym mecz Polska - Portugalia (29 lutego). Wyrazem optymizmu operatora obiektu było wyświetlanie na wielkich telebimach hipotetycznych składów obu reprezentacji podczas prezentowania mediom ułożonej już murawy. Do tego czasu nie będzie jeszcze co prawda nowego systemu policyjnej łączności, ale NCS liczy, że to międzynarodowe, towarzyskie spotkanie nie będzie uznane za imprezę podwyższonego ryzyka i policja potraktuje mecz podobnie jak koncerty na otwarcie stadionu. - Przyczyny odwołania meczu nie leżą po stronie NCS. Murawa jest już gotowa, jutro malowane będą linie, stadion będzie gotowy na trening, który miał się odbyć w piątek i na sobotni mecz - zdecydowanie oświadczył Kapler pytany o kwestię ewentualnych roszczeń ze strony Ekstraklasy SA, czy mającej transmitować spotkanie telewizji. Nie chciał jednak ujawnić warunków umowy, zasłaniając się tajemnicą handlową. Komentarzy na ten temat odmówili również przedstawiciele Ekstraklasy.
Ta murawa nie przypomina równego dywanu
Rozłożona w ostatniej chwili przed planowanym na sobotę meczem murawa nie przypomina jeszcze równego, zielonego dywanu, ale - jak wyjaśnił nadzorujący jej układanie Marek Wypychowski - zgniecione podczas transportu i układania źdźbła za dzień, dwa wyprostują się i nawierzchnia będzie się już prezentować dobrze. Uspokoił także obawy dotyczące bezpieczeństwa zawodników. - Każda z rozłożonych rolek waży około tony i nie ma obawy, aby się przemieściła - zapewnił.
Wymienią trawę na Euro?Nie wiadomo czy rozłożona na podgrzewanej betonowej płycie murawa służyć będzie także podczas Euro 2012. Zdaniem Wypychowskiego przy odpowiedniej konserwacji trawa powinna przetrwać i będzie w czerwcu spełniać wymogi meczów najwyższej rangi. Rafał Kapler, powołując się na doświadczenia poprzednich imprez, przypuszcza jednak, że UEFA zażąda wymiany wierzchniej warstwy murawy przed rozpoczęciem mistrzostw, a koszt takiej operacji wyniesie około 100 tysięcy euro.
pap, ps