T-Mobile Ekstraklasa: Lech Poznań na kolanach. To już koniec Bakero?

T-Mobile Ekstraklasa: Lech Poznań na kolanach. To już koniec Bakero?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piłkarze Lecha Poznań nie pomogli swojemu szkoleniowcowi przegrywając 0:3 w Chorzowie (fot. PAP/Andrzej Grygiel) 
Piłkarze Lecha Poznań przegrali drugi tegoroczny mecz. Po porażce u siebie 0:1 z PGE GKS Bełchatów, tym razem ulegli w Chorzowie Ruchowi 0:3. Słabe wyniki stawiają pod dużym znakiem zapytania dalszą pracę w "Kolejorzu" trenera Jose Bakero, którego posada wydawała się mocno zagrożona już przed meczem z Ruchem.
Na stadionie przy ul. Cichej piłkarze Lecha nie zrobili wiele, aby  podnieść notowania swojego szkoleniowca. Już do przerwy przegrywali 0:2, nie oddając na bramkę rywali żadnego celnego strzału. W 14 minucie po dośrodkowaniu w pole karne gości bramkarz Krzysztof Kotorowski odbił przed siebie piłkę po strzale Arkadiusza Piecha, ale  nie miał szans przy... pechowej dobitce obrońcy swojego zespołu Huberta Wołąkiewicza. Niedługo potem lechici mogli odpowiedzieć w imponującym stylu, ale Artjom Rudniew huknął z woleja w słupek.

Zamiast pięknej bramki dla Lecha, kibice oglądali fantastyczny strzał 33-letniego pomocnika Ruchu Marka Zieńczuka. W 40 minucie były reprezentant Polski wykonywał rzut wolny z odległości ponad 30 metrów. Piłka po jego technicznym strzale odbiła się od poprzeczki i wpadła do  siatki.

Podłamani niekorzystnym wynikiem poznaniacy w drugiej połowie nie  byli w stanie odrobić strat. Na dodatek w 51 minucie przegrywali już 0:3 po strzale z bliska Macieja Jankowskiego (siódmy gol w sezonie). Pilnujący go w tej akcji Grzegorz Wojtkowiak wcześniej zgłaszał konieczność zmiany - ostatecznie kontuzjowany kapitan Lecha opuścił boisko chwilę po stracie gola. Mistrzów Polski z 2010 roku stać było już tylko w 75 minucie na groźną akcję Rudniewa i jego kolejny strzał w słupek, a po chwili uderzenie po  ziemi Vojo Ubiparipa.

Po meczu doszło do nieprzyjemnego incydentu z udziałem piłkarzy obu drużyn. Pomocnik gości Dimitrije Injac popchnął piłkarza Ruchu Gabora Strakę, a ten w odpowiedzi opluł rywala i został ukarany czerwoną kartką (piłkarz z Poznania ujrzał żółty kartonik).

PAP, arb