Polacy trenują przed meczem z Portugalią w osłabionym składzie

Lewandowski i Wasilewski przyjechali na zgrupowanie z urazami mięśnia dwugłowego uda. - Dzień przed meczem Marcin będzie już normalnie trenować, natomiast w  przypadku Roberta wciąż jest znak zapytania. 28 lutego nasz napastnik przejdzie badania rezonansem magnetycznym, wtedy będziemy wiedzieć więcej - powiedział dyrektor kadry ds. mediów Tomasz Rząsa, który obserwował przy linii bocznej trening podopiecznych Franciszka Smudy. Zajęcia, które rozpoczęły się o 17.10, trwały zaledwie 40 minut i  bardziej przypominały rozruch. Na stadion Polonii wpuszczono tylko przedstawicieli mediów. Kibice mogli wejść dopiero na trening reprezentacji Portugalii, który zaczął się w tym samym miejscu prawie półtorej godziny później.

Kiedy biało-czerwoni wyjeżdżali ze stadionu przy Konwiktorskiej, widzieli przez szyby autokaru gromadzące się coraz liczniej grupy fanów, oczekujących na przybycie Portugalczyków. 28 lutego do ekipy Smudy dołączy Adam Matuszczyk, którego nowy zespół - drugoligowa Fortuna Duesseldorf - gra z Alemannią Akwizgran.

Mecz z Portugalią to nie tylko sprawdzian sportowy kadry Smudy, ale i  organizacyjny. Polska ekipa zamieszkała w hotelu "Hyatt", który będzie jej bazą w trakcie mistrzostw Europy. Co więcej, piłkarze mieszkają pojedynczo, podobnie będzie na Euro-2012. - Bardzo się cieszymy, że hotel dał nam możliwość przeprowadzenia takiej przymiarki przed ME, by ewentualnie dokonać niezbędnych korekt. Niektóre sprawy wymagają dopracowania, m.in. uznaliśmy, że sala do  posiłków, którą nam zaproponowano, jest trochę za mała i musieliśmy zmienić na większą - poinformował Rząsa. W trakcie krótkiego zgrupowania przed meczem polscy piłkarze wypełnią też część obowiązków wobec sponsorów kadry i PZPN. - Część zajęć pt. reklamy i sesje zdjęciowe już mamy za sobą. Resztę chcemy zakończyć jak najszybciej, aby móc skupić się na obowiązkach typowo sportowych - dodał.

ja, PAP