W ćwierćfinale Manduca wolałby uniknąć klubu hiszpańskiego. - Nie chcę Barcelony. Nikt jej nie chce, ani Realu Madryt. Każdy klub na tym etapie jest większy od nas i ma dłuższą niż my historię, ale będziemy cieszyć się grą i spróbujemy kontynuować nasze marzenie. Dlaczego nie? - dodał Manduca.
Bohaterem meczu okazał się bramkarz Dionisios Chiotis, który obronił dwie jedenastki wykonywane przez Alexandre'a Lacazette i Michela Bastosa. - Czuję radość i dumę. Osiągnęliśmy coś, czego nikt od nas nie oczekiwał na początku sezonu - powiedział Chiotis.
Stadion w Nikozji stał się w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów twierdzą bardzo trudną do zdobycia. Gospodarze wygrali pięć z siedmiu meczów przed własną publicznością, a ulegli tylko raz - Szachtarowi Donieck, gdy kwestia awansu z grupy była już rozstrzygnięta. - Dawid jeszcze raz pokonał Goliata, więc możecie sobie wyobrazić co czują dziś kibice Apoelu. Nasze zwycięstwa nad Goliatem trwają już od sześciu miesięcy - powiedział burmistrz Nikozji Konstantinos Yiorgajis.
ja, PAP
Czytaj więcej na Wprost.pl: